W dzisiejszym odcinku m.in. ptasznik, którego zaatakował pasożytniczy grzyb, gąsienica z piekła rodem, młody lew po starciu z żyrafą oraz hiena z głową zebry w pysku.
Minęło parę dni po zapłakanych kuzynkach i propagandowa trollownia polityczna znów popłynęła w social mediach z nową historyjką, która grubymi nićmi szyta rozpoznana została jako fejk. Jej parodie są za to piękne.
Z pozdrowieniami dla wszystkich rodziców, którzy odczuwają na własnej skórze strajk nauczycieli i mają tę niebywałą przyjemność obcowania z własnymi dziećmi 24 godziny na dobę. Cieszycie się, prawda...?
#1.
Tatuażysta: Dlaczego właśnie "14 kwietnia 2007"? Data narodzin pierwszego dziecka? Ja: Ha, ha. Nie. Dzień przed.
#2.
Kiedy ktoś pyta mnie, jak to jest być matką, pokazuję mu gazetę, którą noszę ze sobą od sześciu miesięcy, ponieważ, do cholery, kiedyś ją przeczytam.
#3.
Choć raz chciałabym spojrzeć mojemu dziecku prosto w oczy, kiedy daje mi swój rysunek, nad którym spędził mnóstwo czasu kolorując go, i mieć tupet, by mu powiedzieć: "możesz zrobić mi inny... to nie to, co chciałem". Tylko po to żeby odczuł, jak to jest gotować dla niego każdego dnia.
#4.
Moja największa zagadka rodzicielstwa: dlaczego tak trudno jest ułożyć do snu kogoś śpiącego?
#5.
Czy jeżeli kiedykolwiek podgłośniłeś radio w aucie, żeby zdławiło odgłosy twoich dzieci, to czy jesteś jeszcze rodzicem?
#6.
Myślę, aby założyć swój biznes: będę odbierać swoim samochodem rodziców z ich domów, wręczę im butelkę wina, zawiozę gdzieś na otwartą przestrzeń i pozwolę im wykrzyczeć się na całe gardło przez 20 minut, po czym odwiozę ich z powrotem do domu. Pomysł za milion baksów.
#7.
Tak właściwie to są tylko dwa etapy rodzicielstwa: posiadanie dzieci i posiadanie dzieci, które są już w stanie sięgnąć rzeczy znajdujące się na blacie.
#8.
Kiedy masz już dzieci, trzydniowy weekend to nic innego, jak bolesne wspomnienie tego, co utraciłeś.
#9.
Mój 4-latek ma niesłychanie wiele żądań jak na kogoś, kto nie ma prawa jazdy ani żadnych pieniędzy.
#10.
Znasz to uczucie, kiedy podłączyłeś swój telefon do ładowarki tylko po to, by rano przekonać się, że ładowarka nie była podłączona do kontaktu i przez całą noc telefon się nic nie naładował? Dokładnie tak wygląda chodzenie spać jako rodzic.
#11.
Planowanie wspólnego wyjścia z rodziną to podejmowanie decyzji, która z zaplanowanych atrakcji wywoła najmniejszą ilość narzekań od najmniejszej liczby ludzi.
#12.
Wszystko dzieje się cholernie szybko, kiedy masz dzieci. W jednej chwili jest cudownie, a dzieci spokojnie jedzą lunch. Potem mrugniesz i nagle mleko jest wszędzie, ktoś został dźgnięty widelcem, wszyscy krzyczą, a ty siedzisz w kąciku i płaczesz.
#13.
Mam dość słuchania świeżo upieczonych matek, które zawsze powtarzają, że ich dziecko jest "takim kochanym dzieckiem". Choć raz chcę usłyszeć matkę, która odważy się powiedzieć: "Taaa... Nie, moje dziecko jest prawdziwym choojkiem".
#14.
Mojemu szkrabowi założenie butów zajmuje 4 minuty, ale wykasować 3 aplikacje i otworzyć Netflixa na moim iPhonie potrafi w 12 sekund.
#15.
Lubisz ciepłe jedzenie, gorącą kawę i programy telewizyjne, które trwają dłużej niż 3 minuty? Zatem bycie ojcem nie jest dla ciebie.
#16.
Gratulacje z okazji narodzin dziecka! Od tej pory obie strony twojej poduszki będą chłodne, bo już prawie nigdy nie będzie ci dane jej użyć.
#17.
Nigdy nie przypuszczałam, że będę się kłóciła z mężem o to, komu będzie dane wyjść z domu kupić mleko. Ale to właśnie z człowiekiem robi rodzicielstwo...
#18.
Rada dla rodziców: W bitwie na miecze świetlne zawsze giń jako pierwsza. Wtedy będziesz mogła dłużej poleżeć i odpoczywać.
#19.
O mój boże! Moje córeczka odkryła plastry i teraz mam WSZĘDZIE w domu 385781726 malutkich kawałków papieru, a ona ma 72648328 plastrów na ciele.
#20.
Pierwsze dziecko: Utrzymywane, kochane i wychowywane w ciepłej, ochronnej, nieprzenikalnej bańce. Ostatnie dziecko: Traktuje muszlę klozetową jako prywatny aquapark. Ja: "Niech się bawi. Dzisiaj i tak mieliśmy go kąpać".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą