Zdjęcia owcy walliserskiej czarnonosej wyglądają, jakby ktoś mocno przesadził ze zwiększaniem kontrastu… ale to żadna manipulacja. Ta hodowana w Szwajcarii rasa tak właśnie wygląda i nikt nie próbował wymazać jej „twarzy”. Mało tego, doczekała się nieoficjalnego tytułu „najsympatyczniejszej owcy świata”.

#2. Chromodoris willani

Ślimaki rzadko kiedy przyciągają wzrok swoim wyglądem, niemniej ślimak morski z gatunku Chromodoris willani stanowi efektowny wyjątek. Tak efektowny, że nie zaskakiwałoby, gdyby można go było złapać w Pokemon Go. Zamiast tego widywany jest jednak w zachodnim Pacyfiku, u wybrzeży Indonezji czy Filipin. Kolorystyka – zróżnicowana. Od ciemnoniebieskich po białe.

#3. Tenrekowiec pręgowany

Tenrekowiec pręgowany wygląda trochę tak, jakby jeż połakomił się na szczura i wyszło z tego niezłe in vitro. W każdym razie ten mocno pokraczny gatunek – jak wiele równie osobliwych – żyje na Madagaskarze, trzymając się głównie zarośli i obrzeży lasów. Żywi się owadami, a gdy dostrzeże zagrożenie, zwija się w kulkę i macha znajdującymi się na karku kolcami, chrzęszcząc przy tym niemiłosiernie.

#4. Micromelo undatus

Kolejny ze ślimaków morskich w dzisiejszym zestawieniu, micromelo undatus, to bywalec wód okalających Karaiby, Wyspy Zielonego Przylądka, Wyspy Kanaryjskie i w zasadzie wiele innych jeszcze miejsc. Niezależnie od bieżącej lokalizacji, zawsze wzbudza zainteresowanie swoim kosmicznym wyglądem. Niewielka muszla w brązowe paski to jego najnormalniejszy element. Reszta to absolutne szaleństwo.

#5. Euspinolia militaris

Euspinolia miliatris nazywana bywa mrówką-pandą, w sumie dość abstrakcyjnie, wziąwszy pod uwagę fakt, że nie jest ani jedną, ani drugą. W rzeczywistości to pozbawiona skrzydeł osa, dodatkowo w zabawny sposób „owłosiona”. Euspinolia militaris zamieszkuje lasy w pobliżu Coquimbo w Chile i co ciekawe, wiedzie raczej samotny tryb życia, unikając towarzystwa swojego gatunku. Warto przy tym wiedzieć, że sympatycznie wyglądająca „mrówka” jest też wyjątkowo wredna – gatunek zyskał sobie sławę jako „zabójca krów”.

#6. Mara patagońska

Trochę królik, trochę kangur, trochę renifer… a do tego wszystkiego porusza się inochodem, czyli tak jak np. koń. To mara patagońska, czyli – żeby było jeszcze zabawniej – gryzoń osiągający do 11 kg i 45 cm w kłębie. Żyje w Argentynie, balansując na granicy zagrożenia wyginięciem.

#7. Kurek czerwony

Wygląda jak ryba, która zjadła większego od siebie motyla… co nie skończyło się dla niej zbyt dobrze. Kurek czerwony występuje w północnym Atlantyku i coraz częściej gości np. na brytyjskich stołach. Pomimo swojego nietypowego wyglądu ma smaczne, białe mięso, które nie rozpada się w gotowaniu – dlatego znakomicie nadaje się jako składnik zup czy gulaszów.

Źródła: 1, 2, 3