Despotyczna królowa mrówek jest wielką fanką Laysów. Zdarza się. Zbliża się mecz Czarni kontra Czerwoni, piwko jest, a chipsów brak. Dramat. Bywa. Wysyła więc swoją najlepszą brygadę po zakupy. Czy straceńcza ekipa mrówek da sobie radę z tym zadaniem? Najlepiej jak sam zobaczysz je w akcji.
Mrówki zabrały się do roboty zgodnie ze starodawną mądrością - jak zjeść słonia? Najlepiej po kawałku - i zaczęły nosić po jednym listku.
A teraz najciekawsze - nie tylko przeniosły je po chodniku, one jeszcze wniosły je po pionowej ścianie na sam szczyt murka, wielokrotnie wyższego od nich samych!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą