Relacje antycznych i średniowiecznych żeglarzy pełne były przygód z mitycznymi zwierzętami. My oświeceni ludzie XXI wieku wiemy, że te potwory morskie były bajkami wyssanymi z palca przez znudzonych wielomiesięcznym żeglowaniem marynarzy, ale w każdej opowieści jest ziarno prawdy. Np. czy z tej rybki nie powstał mit o wężu morskim, który zatapia całe statki?
To z angielska oarfish, ryba wiosło, po polsku wstęgor królewski. Największa ryba, uwaga, kostnoszkieletowa (z kośćmi - więc rekin wielorybi się nie liczy)
Oto fotorelacja ze schwytania tej ryby na Meksykańskiej wyspie Isla San Marcos
Z bliżej nieznanego powodu dwa osobniki podpłynęły 1 września 2007 do wybrzeża i potem jeden z nich wypełzł na skalistą wysepkę. Czyżby samobójstwo po tym jak dostał kosza od partnerki?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą