Weźcie, zabierzcie mi tę grę!
Tak jak kiedyś rzuciłem w kąt tę grę, bo mnie niesamowicie irytowała, to tak teraz idę w niej jak burza, no może zefirek...ale idę. Sam nie wiem już w jakim miejscu stoję, bo mam kilku bosów za sobą, chyba 35 poziom i błąkam się po zapyziałych kanałach.
każdą wolną chilę poświęcam ostatnio soulsom, Jak wszyscy idą spac to ja do 3 nad ranem walczę. W pracy obmyślam następne trasy i strategie. Następne będą trzecie Soulsy.