Wchodzi facet do baru. Na ramieniu ma małą małpkę. Siada przy barze, zamawia drinka, małpka zeskakuje mu z ramienia i zaczyna buszować po lokalu. Tu ze stolika zjada oliwki, z następnego limonki. Gdy dociera do stołu bilardowego chwyta za bilę i próbuje połknąć. Po kilku próbach, ku zdziwieniu wszystkich, udaje się jej tego dokonać.
Barman z wielkimi oczami wypala do gościa:
-Panie, widziałeś Pan co ta małpa odwaliła?!
-A to normalne. Zawsze wszędzie skacze i zjada wszystko co popadnie. Nie martw się Pan, zapłacę.
Po kilku drinkach wyszedł i zapłacił za wszystko co małpka zjadła.
Wrócił po dwóch tygodniach. Historia ta sama. Małpka zeskakuje mu z ramienia i szuka czegoś do zjedzenia. Znajduje limonkę, wkłada sobie w odbyt, wyjmuje i zjada ku obrzydzeniu bywalców lokalu.
Barman znowu:
-Panie, widziałeś Pan to?
-No tak, ciągle żre wszystko jak popadnie, ale po tej akcji z bilą najpierw sprawdza czy potem wyjdzie.
-----------
Jacek i Dawid obaj byli pacjentami psychiatryka.
Razu pewnego przechadzali się po obiekcie. Przechadzali koło basenu gdy nagle Dawid wziął głęboki wdech, wskoczył do wody, usiadł na dnie i ani myśli wypływać.
Jacek za nim wyciągać go na brzeg. Z oporem ale udało się mu.
Następnego dnia zostaje wezwany do lekarza prowadzącego:
-Panie Jacku, zostaje pan uznany za zdrowego i wypuszczamy pana. Mam jednak smutną wiadomośc. Pański przyjaciel powiesił się wczoraj w łazience.
-Panie doktorze, to ja go powiesiłem żeby wysechł po kąpieli w basenie.
-----------
Pielęgniarka w psychiatryku sprawdza sale pacjentów.
Wchodzi do pokoju Cześka i widzi że ten siedzi na krześle i naśladując dźwięki silnika, udaje że jedzie.
-Czesiu, co robisz?
-Jadę do Krakowa!
-No dobrze...
Wychodzi, ale po chwili słyszy że dżwięki ustały. Sprawdziła znowu.
-Czesiu, co robisz?
-Właśnie przyjechałem do Krakowa!
-No dobrze...
Wychodzi, jednak słyszy niepokojące dźwięki w pokoju naprzeciwko.
Wchodzi i widzi że inny pacjent, Grzesiek, ostro się onanizuje.
-Grzesiu! Co ty robisz?!
-Rucham żonę Czesia, kiedy on jest w Krakowie!
-----------
Medycyna. Pierwsze ćwiczenia na prosektorium. Mający już swe najlepsze lata za sobą, zasuszony pan profesor przemawia do przestraszonych studentów.
-Prawdziwy lekarz musi posiadać dwie niesamowicie ważne umiejętności. Pierwsza to absolutny brak obrzydzenia!
I aby potwierdzić swoją tezę, podchodzi do trupa leżącego na stole na środku sali, wkłada mu palec w odbyt, wyciąga i oblizuje.
-Proszę abyście zrobili Państwo to samo.
Tak więc wszyscy studenci ustawili się w kolejkę i kolejno włożyli trupowi palec w odbyt i oblizali.
Po wszystkim profesor kontynuował:
-Drugą umiejętnością którą musi posiadać każdy lekarz jest zmysł obserwacji! Powinniście zwrócić uwagę na to że włożyłem palec środkowy, a oblizałem wskazujący.
-----------
Gdy Jasiu osiągnął poważny wiek lat dziesięciu wezwał go do siebie ojciec.
-Synu, przyszedł czas żeby porozmawiać o pszczółkach i o kwiatkach.
-Nie tato! Nie chcę! - i zaczyna płakać - Obiecaj mi że mi nie powiesz!
-Ale dlaczego synu?
-Jak miałem 6 lat powiedziałeś mi że Święty Mikołaj nie istnieje. Jak miałem 7 lat powiedziałeś że nie ma Króliczka Wielkanocnego. Jak miałem 8 lat powiedziałeś że nie ma Wróżki-Zębuszki! Jak mi teraz powiesz że ludzie się nie ruchają to nie będę miał po co żyć!
Barman z wielkimi oczami wypala do gościa:
-Panie, widziałeś Pan co ta małpa odwaliła?!
-A to normalne. Zawsze wszędzie skacze i zjada wszystko co popadnie. Nie martw się Pan, zapłacę.
Po kilku drinkach wyszedł i zapłacił za wszystko co małpka zjadła.
Wrócił po dwóch tygodniach. Historia ta sama. Małpka zeskakuje mu z ramienia i szuka czegoś do zjedzenia. Znajduje limonkę, wkłada sobie w odbyt, wyjmuje i zjada ku obrzydzeniu bywalców lokalu.
Barman znowu:
-Panie, widziałeś Pan to?
-No tak, ciągle żre wszystko jak popadnie, ale po tej akcji z bilą najpierw sprawdza czy potem wyjdzie.
-----------
Jacek i Dawid obaj byli pacjentami psychiatryka.
Razu pewnego przechadzali się po obiekcie. Przechadzali koło basenu gdy nagle Dawid wziął głęboki wdech, wskoczył do wody, usiadł na dnie i ani myśli wypływać.
Jacek za nim wyciągać go na brzeg. Z oporem ale udało się mu.
Następnego dnia zostaje wezwany do lekarza prowadzącego:
-Panie Jacku, zostaje pan uznany za zdrowego i wypuszczamy pana. Mam jednak smutną wiadomośc. Pański przyjaciel powiesił się wczoraj w łazience.
-Panie doktorze, to ja go powiesiłem żeby wysechł po kąpieli w basenie.
-----------
Pielęgniarka w psychiatryku sprawdza sale pacjentów.
Wchodzi do pokoju Cześka i widzi że ten siedzi na krześle i naśladując dźwięki silnika, udaje że jedzie.
-Czesiu, co robisz?
-Jadę do Krakowa!
-No dobrze...
Wychodzi, ale po chwili słyszy że dżwięki ustały. Sprawdziła znowu.
-Czesiu, co robisz?
-Właśnie przyjechałem do Krakowa!
-No dobrze...
Wychodzi, jednak słyszy niepokojące dźwięki w pokoju naprzeciwko.
Wchodzi i widzi że inny pacjent, Grzesiek, ostro się onanizuje.
-Grzesiu! Co ty robisz?!
-Rucham żonę Czesia, kiedy on jest w Krakowie!
-----------
Medycyna. Pierwsze ćwiczenia na prosektorium. Mający już swe najlepsze lata za sobą, zasuszony pan profesor przemawia do przestraszonych studentów.
-Prawdziwy lekarz musi posiadać dwie niesamowicie ważne umiejętności. Pierwsza to absolutny brak obrzydzenia!
I aby potwierdzić swoją tezę, podchodzi do trupa leżącego na stole na środku sali, wkłada mu palec w odbyt, wyciąga i oblizuje.
-Proszę abyście zrobili Państwo to samo.
Tak więc wszyscy studenci ustawili się w kolejkę i kolejno włożyli trupowi palec w odbyt i oblizali.
Po wszystkim profesor kontynuował:
-Drugą umiejętnością którą musi posiadać każdy lekarz jest zmysł obserwacji! Powinniście zwrócić uwagę na to że włożyłem palec środkowy, a oblizałem wskazujący.
-----------
Gdy Jasiu osiągnął poważny wiek lat dziesięciu wezwał go do siebie ojciec.
-Synu, przyszedł czas żeby porozmawiać o pszczółkach i o kwiatkach.
-Nie tato! Nie chcę! - i zaczyna płakać - Obiecaj mi że mi nie powiesz!
-Ale dlaczego synu?
-Jak miałem 6 lat powiedziałeś mi że Święty Mikołaj nie istnieje. Jak miałem 7 lat powiedziałeś że nie ma Króliczka Wielkanocnego. Jak miałem 8 lat powiedziałeś że nie ma Wróżki-Zębuszki! Jak mi teraz powiesz że ludzie się nie ruchają to nie będę miał po co żyć!
Ostatnio edytowany:
2018-02-19 13:57:41