W SŁONECZNEJ KĄPIELI.
(Z tajemnic zakładu kąpielowego).
Baden, w sierpniu.
Wśród licznie zebranych w zakładzie kąpielowym w Baden pod Wiedniem prawdziwą sensacyę wywołał fakt, jaki się tam wydarzył w ostatnich dniach, w oddziale damskim zakładu dla kąpieli powietrznych i słonecznych.
Jak wiadomo, w tego rodzaju kąpielach damy zrzucają z siebie wszystko i będąc wyłącznie między sobą, bez najmniejszej osłony całe swe ponętne ciała wystawiają na działanie promieni słonecznych.
Przed kilku dniami wśród mnóstwa innych rozebranych dam, zjawiły się na terasie kąpielowej trzy obce kobiety. Dwie z nich rozebrały się wkrótce, podczas gdy trzecia, otulona w powłóczysty płaszcz kąpielowy i z zakwefioną szczelnie twarzą, kręcić się poczęła wśród nagich cór Ewy, obserwując je jakby z niezwykłą ciekawością i ogromnem zainteresowaniem.
Po pewnym czasie rzecz cała stała się zbyt podejrzana tak, iż kilka z obecnych w kąpieli pań zwróciło się do kierującego zakładem lekarza, aby sprawę wyjaśnił. Lekarz uczynił zadość prośbie i pod pozorem, iż do kąpieli słonecznych w zakładzie badeńskim zakazany jest dostęp osobom piersiowo chorym, zażądał od tajemniczej damy, aby poddała się badaniu. W pięć minut później wyjaśniło się wszystko: ową osłonięta, szczelnie osobą był pewien mężczyzna, który przy pomocy towarzyszek zakradł się podstępnie do tego sanctuarium damskiego, jak twierdził, zresztą bez żadnych złych zamiarów, lecz wyłącznie tylko dla wrażeń.
ROMANS REZERWISTKI.
Zasadnicze orzeczenie sądowe.
Warszawa, w sierpniu.
Zasadniczą sprawę, poruszającą kwestyę ojcowstwa dziecka, rozstrzygnął sąd okręgowy w Warszawie.
Helena wniosła przeciwko p. Janowi Ł. skargę, w której zażądała przyznania jej 30 rubli miesięcznych alimentów dla dziecka, urodzonego pod jego nieobecnnść jej męza, powołanego do czynnej armii. Powódka wychodziła z zasady, że p. Ł., korzystając z nieobecności jej męża, winien ponieść konsekwencyę swego czynu, krzywdzącego ją pod względem materyalnym.
Pełnomocnik pozwanego wnosił o odrzucenie skargi prosto. Nie można ciągnąć zysków ze związku cudzołożnego.
Sąd pod przewodn. sędziego Stankiewicza odrzucił pretensyę mężatki. Powódka — brzmią motywy sądu - dopuściła się czynu, przez prawo karne zagrożonego; nikt z przestępstwa zysków ciągnąć nie może. Pozatem samo udowadnianie w czasie trwającego małżeństwa, że ojcem dziecka nie jest mąż, jest w danej sytuacyi niedopuszczalne.
Prawo nasze, dążąc do uniknięcia smutnych sporów familijnych i gorszących między małżonkami waśni, stanowi, że mąż jest ojcem dziecka, poczętego w czasie małżeństwa. Kwestyonować to może tylko mąż w drodze wyjątku i to tylko w tym wypadku jeśli uprzednio dowiedzie, że przez przeciąg czasu 180-306 dni przed urodzeniem dziecka był w fizycznem niepodobieństwie obcowania z żoną. I w danej sprawie domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż powódki, jest silniejszem od niepodobnej do dowiedzenia rzeczywistości. Wymaga tego spokój i dobro moralności ogólnej.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 16-08-1917
PRZEŚLADOWANIA MAKSYMALISTÓW.
Prześladowania maksymalistów przybiera rozmiary coraz poważniejsze. Świadczy o tem ostatnio fakt, że znów dwóch najwybitniejszych obok Lenina organizatorów ruchu, a mianowicie Trockiego i Łunaczarskiego, postawiono przed sąd wojenny.
Dziennik Śląski: przez lud-dla ludu!, 16-08-1917
100lattemu.pl
