Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCXXXVI - Podręczny słowniczek

44 422  
224   21  
Niedziela... Czas rodzinnie spędzany na zakupach. Zanim jednak sami się na nie wybierzecie sprawdźcie jakie perypetie na zakupach mieli inni...

WAŻNY POWÓD


Pewnego razu mój (już) ex nawiązał kontakt z pewną lekkich obyczajów dziewczyną (nie, nie robiła tego za pieniądze - dawała free trial). Zaproponowała mu spotkanie i takie tam, ale odmówił (!). Do rzeczy.
Spędziliśmy razem, tylko we dwójkę Sylwestra, mocno się ścięliśmy, wiec szybko poszłam spać. Następnego dnia rozmowa:
On - Wiesz dzwoniła do mnie o 5 rano ta Niunia, że pokłóciła się z chłopakiem i chciałaby do mnie wpaść...
Ja - I co jej powiedziałeś??!! (z nadzieja, ze ja w końcu spławił na dobre)

Miejsce dla pijącego kierowcy

161 521  
1011   22  
Każdy sposób jest dobry aby dotrzeć do wyobraźni kierowców, którzy decydują się prowadzić samochód pod wpływem alkoholu.

Kliknij i zobacz więcej!

Ale liczba bagatelizujących wszelkie przestrogi jest tak duża, że trzeba sięgać po coraz wymyślniejsze, a czasami nawet drastyczne formy przekazu żeby dotrzeć do ich ograniczonej wyobraźni...

Oto jeden z takich sposobów naprawdę dający do myślenia:

Wielopak weekendowy CCLI

59 436  
107  
Witajcie drodzy Bojownicy! Już na samym początku Wielopaczka dowiecie się, jak skutecznie wkurzyć św. Mikołaja, potem przybliżymy Wam trochę sylwetkę przeciętnego Inżyniera i pojeździmy po Polsce. No, a jak się komuś nie spodoba, to zawsze może poprosić o korepetycje...

Święty Mikołaj siedzi przy stole i czyta listy od dzieci. Otwiera jeden:
"Mikołaju, Mikołaju, czyś ty z lasu, czyś ty z..."
"Eeee, to czytałem", myśli Mikołaj i wyrzuca list do kosza. Otwiera następny:
"Mikołaju nasz, dużo paczek masz, jak Cię ładnie..."
"Eeee, to już znam". Otwiera następny:
Witaj Święty Mikołaju. Pisze do ciebie Zosia Kowalska, lat 5. Proszę, Mikołaju, nie wyrzucaj tego listu i doczytaj go do końca. A najlepiej...
...przeczytaj dwa razy. Mikołaju, to nie spam, to realny sposób na zarobienie pieniędzy..."

by eM-Ski

* * * * *

Na terenie ogródków działkowych późną nocą wybuchł pożar.
Spaliła się doszczętnie jedna z altanek, w której często nocowali bezdomni.
Jak informuje rzecznik policji:
- Mamy zatrzymanych dwóch sprawców nieumyślnego podpalenia, którzy uciekli... Dwojgu innym się upiekło.

by Samorodek

* * * * *

Pani pyta dzieci w szkole kim chciałyby zostać jak dorosną.
Małgosia mówi, że pielęgniarką.
Krzyś, że zawodowym piłkarzem.
Jasiu mówi:
- Ja chciałbym zostać ojcem.
- Brawo Jasiu! - woła pani. - Masz u mnie Piątkę!
A Jasiu pod nosem do siebie dodaje:
- Dyrektorem...

by amiz74

* * * * *

Dla pesymisty szklanka jest w połowie pusta, dla optymisty - w połowie pełna. Dla inżyniera szklanka jest dwukrotnie większa od wymaganej.

Prawdziwego inżyniera nie obchodzi moda odzieżowa. Fason ma najniższy priorytet. Jeśli współczynnik przenikania ciepła jest akceptowalny, luźne elementy nie plączą się, a genitalia oraz sutki przez 93% czasu nie są widoczne, to cel został osiągnięty.

Imidż inżyniera jest jawny i jednoznaczny. Kładący się spać inżynier wygląda dokładnie tak samo jak inżynier wstający z łóżka.

Umawianie się z inżynierem przynosi oczywiste korzyści np. kobieta może wreszcie dowiedzieć się, ile wynosi przybliżona wartość ciśnienia statycznego w ludzkiej czaszce oraz jaką maksymalną prędkość może osiągnąć nieprzytomna owca, poruszająca się jednostajnie w środowisku argonu.

by Rupertt

* * * * *

- Puk, puk.
- Kto tam?
- Skinheadzi, nacjonaliści, faszyści i inne bydło!
- Ale Rafałka nie ma w domu.

by eM-Ski

* * * * *

Stareńki profesor wykłada:
- Robin Hood odbierał pieniądze bogatym i rozdawał biednym. Z czasem biednych zgłaszających się po dotacje robiło się coraz więcej, a i Robin Hood zakosztował owoców odbieranych innym. Zaczął potrzebować więcej pieniędzy i przywilejów, nosić bogate szaty i drogocenne klejnoty, jeździć poszóstną karetą z najemną obstawą... Tymczasem zaczęło brakować bogatych, a i wcześniej odebrane łupy się skończyły. Robin Hood zaczął więc rabować tych, którym się nieco lepiej wiodło z trudu ich własnych rąk...
Zaraz, o czym to ja mówiłem...
Ach tak... I tak, w trudzie i znoju rodziła się administracja podatkowa...

by Peppone

* * * * *

Egzamin na zakończenie „morderczego”, jedenastodniowego kursu oficerskiego w Służbach Wywiadowczych IV RP.
- Proszę powiedzieć, co rozumiemy pod pojęciem „ szpiegostwa gospodarczego” ?
- Eeeee….
- No dobrze, w takim razie proszę powiedzieć jaki dokument powinien posiadać obywatel państwa nie będącego członkiem UE przebywający na terenie Polski ?
- Eeee….
- Taaak…. No to jak nazywa się placówka dyplomatyczna obcego państwa ?
- Eeee…
- To ostatnie pytanie. Na jaką literę zaczyna się słowo „ekonomia” ?
- Yyyy…..

by w_irek

* * * * *

Kłócą się dwie blondynki:
- To on!
- Nie on!
- On!
- Nie on!
- Chodź, podejdziemy i zapytamy...
Podeszły:
- Powiedz, to ty?
- Tak, to ja.
Jedna do drugiej:
- A nie mówiłam!

by nosnam

* * * * *

Studniówka Tuska. Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy... Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem - chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam kurw*a, nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkurwion*y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!

by skaut

* * * * *

Żona trenera bokserskiego budzi się w środku nocy i zdaje sobie sprawę, że ktoś obcy kręci się po mieszkaniu. Budzi więc męża:
- Józek, wstawaj, chyba ktoś przyszedł na korepetycje...

by sharkis

Tu i teraz znajdziecie cały Wielopak weekendowy CLI, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu.

W rodzinie urodziły się trojaczki...
Sąsiedzi pytają siedmioletniego braciszka nowo narodzonych:
- Jak się maluchy nazywają?
Ten, niezdecydowanie:
- O ile dobrze ojca przez telefon zrozumiałem - Nihu, Janie, Moje.

by mariusz08

* * * * *

- Wyjdziesz za mnie?
- Nie.
- Proszę, wyjdź za mnie!
- Zastanowię się...
- Błagam, wyjdź!
- Dobra.


W drużynie Legii Warszawa za Szałachowskiego wychodzi na boisko Karwan.

by skaut

* * * * *

Narkoman (ale nie wygląda) wchodzi do chińskiej restauracji i dyskretnie, cichym szeptem prosi o szklankę wody. Skośnooki kelner jest trochę zdziwiony, ale zaraz kłania się i woła donośnie:
- Ach, ociwiście - nać klient naćpan!

by Rupertt


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 250 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
107
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Miejsce dla pijącego kierowcy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CCL
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Odpicuj brykę swojemu kierownikowi!
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! LXXVIII