W końcu zebrałem siły i poszerzyłem galerię o nowy dział - tym razem eksploatujemy głęboko temat komputerów. Można się śmiać z obrazków, jakkolwiek nie ma żadnego obowiązku. Jak ktoś chce to może ponarzekać...
Galeria komputery
No i w końcu przyszedł czas na monsterowy KoŃkuRs. Pierwsza edycja jest dla tych co podnoszą narodową średnią czytania książek. Poniżej znajdziecie fragment pewnej bardzo dobrej książki, a
pytanie konkursowe brzmi
"Jaki świat opisuje ta książka i jaki nosi tytuł?". Na odpowiedzi czekam gdzieś koło tygodnia - przypominam mail -
joemonster@civ.pl- a nagrody to
film w Divx "Night at Roxbury" (jak ktoś widział chodzący po necie film z Jimem Carreyem występującym w Saturday Night Live Show z dwoma bezczelnymi kolesiami dziwnie rzucającymi na bok głowami ten będzie wiedział o co chodzi, bo to jest właśnie film pełnometrażowy na podstawie, którego nakręcili ten program) lub też powalająca grafiką
gra o skokach narciarskich w pełnym 3D (widok z tyłu zawodnika) też na CD.
Nagrodę wyślę pocztą. Powodzenia Monsterowcy ;-)
A oto i fragment:
Nasz wierny czytelnik Alfred Krawężnik z Oborników Śląskich nadesłał nam swoje podanie, które uratowało go przed służbą wojskową 30 lat temu, a dziś jest już dziadkiem, ale też chce pomagać młodszym od siebie (tak jak i Joe Monster). Czujemy się zobligowania do zacytowania treści tego historycznego i przełomowego podania:
"DO MINISTRA MSWiA
Katowice 12.02.1970 r.
Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44, która ma 25 letnią córkę. Mój ojciec, który jest wdowcem ożenił się z tą dziewczyną i został moim zięciem, bo to mąż mojej córki. W ten sposób moja pasierbica została moją macochą, bo jest żoną mojego ojca.
Urodził nam się syn, który stał się bratem żony mojego ojca i jego kuzynem i odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem.
Żona mojego ojca też urodziła syna, który został jednocześnie moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednocześnie moim wujkiem, bo jest też synem córki mojej żony. O ile mąż matki kogokolwiek jest jego ojcem wychodzi na to, że ja jestem ojcem swojej żony i bratem swego syna i w ten sposób jestem swoim własnym dziadkiem.
Proszę Panie Ministrze o rozpatrzenie mojej prośby o demobilizację, bo zgodnie z prawem nie można brać do służby wojskowej jednocześnie syna, ojca i dziadka.
Z nadzieją na Pana zrozumienie, proszę przyjąć Panie
Ministrze zapewnienie o moich najszczerszych zamiarach."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą