Nienawidzę wstawać. Gdy do tego dochodzi cierpię okropne męki. Jednak pocieszam się, że nie tylko ja cierpię. Ci z opowiadań poniżej też się nieźle motają. Zatem jeśli jesteś śpioszkiem, czytaj koniecznie...
Swego czasu rodzice chodzili do pracy na 7 i wracali późnym wieczorem, wiec cały dom był na mojej głowie, obiadki, sprzątanie...
No i kiedyś dostałem misję - miałem odkurzyć. Ale koniecznie miałem to zrobić rano (właściwie nie wiem czemu). Miałem na 8 do szkoły więc się zerwałem koło 6 i po wszystkich czynnościach fizjologicznych porannych wziąłem odkurzacz. Podłączyłem do prądu, włączyłem i zacząłem odkurzać. I odkurzyłem całe mieszkanie. Z tym że odkurzacz stał w przedpokoju i buczał a ja odkurzałem samą rurą.
by Bartek-Klauzinski
* * * * *
Pewnego ranka kochana mamusia budzi mnie do szkoły tymi słowami:
- Marcinku, już siódma, wstawaj bo się do szkoły spóźnisz.
A ja odpowiedziałem:
- Ok. Byle miała długą lufę i karbowany spust.
Jeszcze przez trzy tygodnie po tamtym zajściu mama nie ufnie na mnie patrzyła.
by Marcinkelm @
* * * * *
Pracuję w restauracji, jako kelnerka. Pewnego razu, po kilku dniach codziennej pracy, mój ukochany rozbudza mnie rano pocałunkami, tudzież innymi pieszczotami w wiadomym celu. Ja półprzytomna otwieram oczy i stwierdzam:
- Czekaj, czekaj mam jeszcze dwa stoliki do wyniesienia.
by Diankat @
* * * * *
Zamotałem się parę dni temu. Wstaję, prysznic no i trzeba zrobić śniadanko. Tradycyjnie rozbebłane kanapki i herbata. Woda się gotuje ja zrobiłem kanapeczki, zalałem dzbanek wrzątkiem pomieszałem herbatę i nalałem jej na kanapki które stały na stole obok.
Pojadłem.
Wczoraj jadłem naleśniki polane śmietaną, oczywiście śmietanę wstawiłem potem do szafki ze szklankami herbatą i cukrem.
Chyba się jeszcze położę...
by Tatapsychopata
* * * * *
Pewnego pięknego poranka zerwałam się z łóżka ja oparzona. Przypomniałam sobie, że lada chwila ma powrócić moja rodzinka, która imprezowała u cioci na grillu i trochę im u niej zeszło. Półprzytomnym wzrokiem omiotłam mieszkanie i stwierdziłam, że niezły mam tu bałagan - delikatnie mówiąc. Wiadomo, poprzedniego wieczora trochę się bawiło ze znajomymi. Zebrałam więc ze stołu brudne talerze z resztkami jedzenia, pozbierałam opróżnione butelki i puszki, zwinęłam popielniczkę po brzegi wypełnioną petami. Zadowolona z siebie, że udało mi się jakoś przywrócić porządek, poczłapałam "z pustynią w ustach" do kuchni w poszukiwaniu czegoś pitnego. Pod ręką akurat znajdowała się butelka wody mineralnej (a przynajmniej tak mi się wydawało). Smak wody był niezwykły. I nie ma się co dziwić, skoro wypiłam wodę rozcieńczoną z płynem do porostu kwiatów, którą podlewa się roślinki. Chwilę później zgrzyt w zamku - rodzinka powróciła. Nie zapomnę nigdy miny mojej mamy, kiedy w koszu na brudną bieliznę zobaczyła brudne talerze z resztkami jedzenia, w zlewie ujrzała mnóstwo petów, a puszki wraz z butelkami w kuwecie kota. No cóż, każdemu się może zdarzyć.
by Iza.sonnika1 @
* * * * *
Jestem fanem militariów i takich tam pierdół z tym związanych. Pewnej nocy śpię sobie z moją kochaną. Rano słyszę następującą opowieść z jej ust:
Coś koło 3 w nocy, ja wstaję, zaczynam grzebać po szafach, półkach itp. Kobiecina pyta się co ja robię, a ja z premedytacją:
- Szukam mojego Kałasznikowa.
Dodam, że nie mam w domu żadnej broni palnej. Podobno po chwili negocjacji wróciłem do łóżka. Teraz cała rodzinka wypomina mi to przy każdej możliwej okazji.
by Dawid_orienteering @
* * * * *
Cóż, dość nietypowa sytuacja... Jako, że jestem maniakiem, jeśli chodzi o militaria, broń i inne podobne rzeczy, zdarza mi się mieć sny wojenne (warunek: muszę spać RÓWNO sześć i pół godziny, inaczej nie ma snu). No i jak co jakiś czas, śniło mi się, że jestem na wojnie, w środku bitwy. Dookoła strzelają, czasem padnie jakiś granat. No, a w rzeczywistości tej materialnej, moja siostra stanęła nad łóżkiem i chcąc mnie obudzić, krzyknęła "Buuu!".
Z tego co od niej się dowiedziałem, zerwałem się z łóżka, złapałem ją w pół, wrzeszcząc "GRANAT!!!" i nas obojga sprowadziłem z hukiem na ziemię. Siostra była na mnie miesiąc zła, bo obiła sobie przez upadek kość ogonową. A ja świeżo po "wybuchu" się podniosłem i jak gdyby nic poszedłem do łazienki się przygotować do szkoły.
by Don_Kamillo_di_P. @
* * * * *
Wróciłam z pracy i widzę, że siostra siedzi ze spuchniętą noga, zawinięta w ręcznik namoczony w ocie. Pytam co się staneło, bo może trzeba się poużalać nad biedną siostrą. Okazało się, że siostra wstawała rano z łóżka i stanęła na zdrętwiałej nodze. No cóż, straciła równowagę i rozłożyła się dziewczyna na podłodze, skręcając sobie nogę uderzając dodatkowo głową o wentylator.
by Wonka007 @
* * * * *
Kiedyś mój starszy brat pewnego zimowego poranka, kiedy było jeszcze ciemno wstał praktycznie jeszcze nieprzytomny i chciał przejść przez drzwi do kuchni (które były obok łóżka). Skierował się jednak trochę źle i próbował ostatecznie przejść przez ścianę, w którą oczywiście grzmotnął. Po upadku na cztery litery dotarło do niego, że drzwi są obok.
by Serpher @
* * * * *
A na koniec coś specjalnego. Zarówno tekst i nick wrzucającego są po prostu nierozerwalną całością...
Kiedyś założyłem majtki na spodnie.
by Szymon_majtas @
Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz poranek!Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą