Chińskie zoo obrywa za zachowanie swojego niedźwiedzia
Młoda kobieta połknęła skręta przy strażniczkach miejskich
MSZ wyrzucił konsula z pracy, bo nie chciał inwigilować wroga Rydzyka
#1. Białoruś znalazła małą, kilkusetkilometrową nieszczelność na granicy
Kiedy do mediów spływały pierwsze sygnały o białoruskich śmigłowcach wojskowych, które koło Białowieży przekroczyły granicę i przeleciały nad wsią, polskie władze temu zaprzeczały. Po paru godzinach okazało się, że do incydentu jednak doszło, tyle że polskie wojsko faktycznie o nim nic nie wiedziało. Dowiedziało się dopiero z telefonów od mieszkańców, którzy przerażeni wydzwaniali, że helikoptery z czerwoną gwiazdą latały bardzo nisko nad ich domami i stodołami.
To kolejny już incydent tego typu, w którym nasi wschodni sąsiedzi bezkarnie łamią wschodnią granicę NATO, a Polska nawet nie wie, o co chodzi. Przypomnijmy, że kilka miesięcy pod Bydgoszczą znaleziono szczątki rakiety, która – jak się okazało – przeleciała niezauważona przez pół kraju i równie niezauważana wylądowała pod miastem, które jest głównym miastem wojsk NATO w Polsce. Znaleziono też w paru rejonach kraju balony podejrzanego pochodzenia.
Według nieoficjalnych danych armia opracowała już jednak plan, dzięki któremu nie będzie już dochodziło do tego typu skandali. Polega on na zabraniu mieszkańcom Białowieży telefonów komórkowych, żeby nie mogli dzwonić do władz i mediów.
#2. Na szczęście wierni przeprosili księdza
W Jaśle na Podkarpaciu proboszcz przegrał proces o naruszenie nietykalności cielesnej parafianki, zniesławienie jej oraz zniewagę. W związku z tym musi m.in. pokryć koszty sądowe oraz zapłacić pokrzywdzonej nawiązkę 10 tys. zł. Kościół również był dla niego surowy, ponieważ ukarał go swoją bardzo, bardzo srogą karą, czyli po prostu przeniósł go do innej parafii.
Jak relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, parafianie postanowili pożegnać swojego proboszcza przed jego wyprowadzką oraz... przeprosić za kobietę, która go pozwała.
– Chcemy cię przeprosić, bo wspólnota to są ludzie, którzy są różni. Przepraszamy cię za złości, za zniewagi, przepraszamy, że tobie nie byliśmy życzliwi. Za kłótnie, za to wszystko. I mam nadzieję, że ty nam też przebaczasz to zło, które ciebie dotknęło i dotknęło Kościół – kajał się jeden z wiernych, cytowany przez gazetę.
#3. Chińskie zoo obrywa za zachowanie swojego niedźwiedzia
Internauci na całym świecie przystąpili do śledczej pracy, analizując, czy niedźwiedź słoneczny (biruang malajski) w ogrodzie zoologicznym w chińskim Hangzhou nie jest przypadkiem człowiekiem przebranym za zwierzę. Nie da się ukryć, że uwieczniony na nagraniu miś zachowuje się trochę jak Janusz Kowalski na marszu niepodległości: robi głupie miny i dziwne pozy, macha do ludzi i szuka atencji.
Paradoksalnie sam Kowalski odwróciłby pewnie kota ogonem i szybko znalazł wytłumaczenie takiego zachowania, ponieważ niedźwiedź ma na imię Angela.
Zoo podchodzi jednak do tego z humorem, ale na wszelki wypadek w imieniu Angeli wydało oświadczenie: „Fur Deutschland Wcześniej niektórzy odwiedzający myśleli, że jestem za mała, aby być niedźwiedziem. Ale jeszcze raz podkreślam, że jestem malajskim niedźwiedziem słonecznym”.
Najlepiej jednak wstrzymać się jeszcze z oceną sytuacji do czasu, kiedy zobaczymy niedźwiedzia Angelę w białoruskim helikopterze nad Polską.
#4. Młoda kobieta połknęła skręta przy strażniczkach miejskich
Było jeszcze przed południem, gdy do strażniczek miejskich, które patrolowały teren wokół Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, podszedł nieco skonsternowany mężczyzna. Powiedział, że jest kierowcą taksówki i że z jego samochodu właśnie wysiadła młoda kobieta, która na tylnym siedzeniu zmajstrowała skręta.
Panie w mundurach udały się za wskazaną im obywatelką, którą była już blisko zejścia do metra i akurat próbowała odpalić swoje dzieło, trzymając je w ustach. Na ich widok odstąpiła jednak od tego zamiaru i połknęła swojego jointa.
To jej jednak nie uratowało. Funkcjonariuszki postanowiły przeszukać zawartość zawartość jej torebki, ona im odmówiła i je zwyzywała, a chwilę później wywiązała się między nimi szarpanina. Podczas niej z torebki wypadła paczka z marihuaną i pięć „zawiniątek” z narkotykami. A przy sprawdzaniu dokumentów wyszło na jaw, że agresywna 21-latka była już od pewnego czasu poszukiwana przez policję.
Może i jej historia zakończyła się kiepsko, ale przynajmniej nie trafiła do aresztu głodna.
#5. MSZ wyrzucił konsula z pracy, bo nie chciał inwigilować wroga Rydzyka
Poleceniu inwigilowania go publicznie dziwił się podczas sejmowej komisji Robert Tyszkiewicz z KO, próbując poznać szczegóły tych działań, ale od razu naskoczyli na niego parlamentarzyści z PiS. Kazali mu przemyśleć sprawę, obrazili go, a na koniec jeszcze przeprosili w jego imieniu pozostałych zgromadzonych, że miał czelność podnosić ten temat.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą