Szukaj Pokaż menu

Wielka księga zabaw traumatycznych LXXXV

21 084  
2   4  
Klikaj!Rower, grabki, lasso czy granat - Rozumiem, mogą przyczynić się do traumy. Ale kalkulator? Tego już za bardzo nie chwytam! Zresztą poczytaj, jak nie wierzysz!

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...

KOKARDKA

Miałem wtedy około 5-6 lat, u mojej babci na wsi, postawiono przepiękne znaki drogowe obok nowo wybudowanej szosy. Była jesień, a ja miałem na głowie idiotyczną czapeczkę, której cechą charakterystyczną były wystające po bokach dwa, jakby sznureczki, które się wiązało w kokardkę (pod żuchwą). Pech chciał, że zafascynowany znakiem drogowym (ograniczeniem do 40), postanowiłem zawiązać kokardkę na nóżce tegoż znaku. Jak to czasem bywa, kokardka zamienia się w supeł. Nie mogłem się odczepić od znaku. Spanikowałem i zacząłem wołać o pomoc, przybiegł mój młodszy brat - nie wiele poradził, zawołał mamę, po kilku minutach dramatycznego oczekiwania, przyszła moja wybawczyni, od razu zabrała się za rozplątywanie supła. Ale ja dziecię głupie się kręciłem, niejako z przerażenia, niejako ze szczęścia. Wierciłem się i wierciłem, i wtedy rodzicielka powiedziała mi:

Praca dla marketingowca

27 123  
5   25  
Uwaga! Gratka dla absolwentów marketingu! Po co wyjeżdżać za granicę skoro w kraju, na https://www.praca.pless.pl/, czeka na was ciekawa praca? Oto jedyna i niepowtarzalna okazja dla marketingowców:

Kliknij i zobacz więcej!

Kto pierwszy ten lepszy!

Nowe przygody Frankensteina

19 299  
0   4  
Kliknij i zobacz więcej!Moda na ujawnianie układów i współpracowników trwa w najlepsze więc robiąc użytek z tej jakże korzystnej dla nas koniunktury zabraliśmy się z zapałem za znanego wszystkim "Frankensteina" Mary Shelley....

Ciemnobure chmury kłębiły się nad domem doktora...
Doktor Hans nazywał się co prawda Hans ale nie lubił tego imienia. W kręgu znajomych nadal pozostawał Maciejem. Tak. Tak. Rzecz nie działa się gdzieś w odległych krainach tylko w Polsce, a dokładniej w Śremie pod Poznaniem. Tego wieczora miał się dokonać przełom w jego wieloletnich badaniach nad martwą materią.

Ożywić człowieka! To by było coś - rozmarzył się doktor - Ten dreszczyk emocji... To tak jak startować w wyborach na prezydenta tylko, że z lepszym skutkiem. Jak tu cię nazwać mój pieszczoszku - doktor delikatnie pogładził postać podłączoną do dziwnej aparatury jego własnej konstrukcji - Borys? Igor? Helmut?Nie... Nie... Nie... Zbyt pretensjonalnie...
Tymczasem chmury zaczęły błyskać setkami wyładowań elektrycznych...

- Teee garbus - zwrócił się doktor do skulonego pomocnika w przydługim fartuchu - Już czas więc przynieś mi jeden z mózgów co są w laboratorium. Trzeba ożywić moje cudo...

Garbaty sługa zniknął pojawiając się za chwilę z wielkim słojem w którym coś chlupotało.
Doktor dokonał ostatnich poprawek i wydał polecenie.

- Zasilanie... Przekręć wajchę...

Oślepiający błysk i zapach ozonu wypełniły pomieszczenie...
Z wolna leżący do tej pory stwór podniósł się z metalowego łóżka,spojrzał na doktora i przemówił...

- Bleblebleblebleble?
- Garbus... Który mózg wziąłeś z laboratorium? - zaniepokoił się doktor
- Coś z napisem na A... - odpowiedział bojaźliwie sługa
- Znaczy się Ansztajna?
- Eeee nie coś jak Aaaanormal... He... He... Wiem... Anormalny...
- Ty gamoniu spaprałeś moje cudo..
- Blebleblebleble? - uśmiechnęło się dziwadło
- Coś z tym trzeba teraz zrobić... ech... na początek nazwę cię Gromek...

Bestia musiała zaczynać od nowa. Dniami i nocami uczyła się wszystkiego od podstaw.
Bardzo dobrze jej szło. Zdolna znaczy się była. Skrzyknęła nawet parę podobnych dziwolągów błąkających się po okolicy i założyła paczkę przyjaciół którą nazwała "Młodzież Wszechśmieszna"
Doktor z dumą patrzył na postępy Gromka...
Chodzą słuchy że dziwadło zostało nawet w pewnym okresie ministrem edukacji ale to już chyba tylko plotki...
0
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Praca dla marketingowca
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Perły Literatury Wolskiej
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Jeżeli ją kochasz...
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Dedal i Ikar - historia prawdziwa
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców 3 - UWażajcie na nich!
Przejdź do artykułu Odnaleziono pierwotną wersję Pana Tadeusza

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą