W dzisiejszym odcinku powrócimy do młodzieńczych lat i pogramy sobie w Diablo II, pośmiejemy się z pierwszego oficjalnego DLC do Cyberpunka 2077, oraz zobaczymy, dlaczego twórcy Frostpunka są tacy zdenerwowani.
Być może niektórzy nie zdawali sobie z tego sprawy, ale za
stworzenie całkiem niezłej gry Outriders, która odniosła spory sukces, stoi
polskie studio
People Can Fly. Wydawcą gry jest jednak europejski Square Enix, który poszedł z PCF
na pewną ugodę. W myśl podpisanej przez strony umowy Square Enix miało wypłacać PCF
pieniądze w formie swego rodzaju rat, których wypłata miała następować po tym, jak się coś wydarzy. Ostatnim etapem miały być tantiemy pochodzące ze sprzedaży gry, które PCF miało otrzymywać kiedy tylko przychody pokryją koszty poniesione przez wydawcę w związku m.in. z marketingiem, promocją i dystrybucją tytułu.
Ludzie ze studia byli przekonani, że gra zwróciła się bardzo
szybko i tak samo szybko ujrzą pierwsze tantiemy. Okazuje się jednak, że wydawca
nie wypłacił im jeszcze z tego tytułu ani grosza. Pracownicy PCF nie kryją swojego
rozczarowania i zaskoczenia. Obstawiali, że sprzedaż na poziomie 2-3 mln egzemplarzy
(Square Enix nigdzie nie udostępniło tych danych, więc można jedynie gdybać) wystarczy, aby oni sami już
zaczęli zarabiać. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna.
Prawdopodobnie koszty poniesione przez wydawcę były znacznie
większe, niż twórcy przypuszczali. Cóż… jeśli nie teraz, to w następnym
kwartale coś powinno już spłynąć.
Activision Blizzard nie ma ostatnimi czasy łatwego życia. Sprawy
toczące się w sądzie i wszystkie oskarżenia o złe traktowanie kobiet,
molestowanie i nierówne traktowanie ogółu pracowników. Tego typu smród na pewno
nie przyniósłby korzyści nowej grze Call of Duty: Vanguard, która została
niedawno zaprezentowana.
Nic więc dziwnego, że w zwiastunie nowego CoD-a nie pojawia
się nawet mała wzmianka o wydawcy. Firma Activision została wymieniona tylko
bardzo małym druczkiem w miejscu, gdzie mowa o prawach autorskich.
Nawet kultowe już „Activision presents” zostało zastąpione
przez „Call of Duty presents”. Choć w tym miejscu powinna przecież widnieć
nazwa wydawcy.
Zobaczcie zresztą sami:
Na koniec dodam, że premiera CoD: Vanguard została
zaplanowana na 5 listopada tego roku.
Teraz może coś dla fanów przygodówek. Pamiętacie jeszcze
Kate Walker, miasteczko Valadilene, automaty, Hansa i szaloną podróż pociągiem?
Tak, to właśnie Syberia. Kultowa już na
te czasy przygodówka, która urzekała nie tylko świetną lokalizacją,
zapierającymi dech w piersiach widokami, ale również świetnymi (i wcale nie
takimi łatwymi do rozwikłania) zagadkami.
Jeśli jesteście fanami, to na pewno ucieszy was wieść, że
zapowiedziano właśnie datę premiery kolejnej odsłony cyklu. Nowa gra nosi tytuł
Syberia: The World Before. Pozwoli ona nam wcielać się w dwie bohaterki – gracz będzie mógł przełączać się między kobietami. Jedną z nich
będzie dobrze znana nam już Kate Walker, a drugą tajemnicza pianistka Dana
Roze.
Akcja gry ma rozgrywać się w roku 2004 (Kate Walker) i 1937
(Dana Roze). Kate znów ruszy na szlak w poszukiwaniu przygód. Nasza dzielna
bohaterka tym razem postawiła sobie za cel dowiedzenie się czegoś więcej na
temat dziewczyny z portretu, którą jest oczywiście druga bohaterka – Dana.
Nowa Syberia zadebiutuje już 10 grudnia tego roku na PC.
Wersje konsolowe ukażą się w sprzedaży dopiero w przyszłym roku.
Niedawno zapowiedziano kolejną odsłonę gry Frostpunk.
Polskie 11 bit studio zaprezentowało trailer i nakreśliło mniej więcej tło
fabularne. Tyle wystarczyło, aby tytuł padł ofiarą oszustów. Kilka dni po
prezentacji pojawiło się sporo aukcji z grą Frostpunk 2 w przedsprzedaży w
serwisie z kluczami do gier Kinguin.
Okazuje się jednak, że to zwykłe oszustwo, ponieważ
przedstawiciele studia nic nie wiedzą na temat domniemanej przedsprzedaży. Nie
omieszkali oczywiście poinformować o tym swoich fanów w dość dobitny sposób.
Nie znamy jeszcze ceny naszej gry, nie mamy żadnych kluczy.
A mimo to niektórzy g*wniani oszuści sprzedają Frostpunka 2 w ramach
przedsprzedaży pod płaszczykiem innych oszustów z platformy Kinguin?!
Wiecie, czym jest Roblox? W dużym uproszczeniu
Roblox to platforma, która umożliwia dzieciakom tworzenie gier dla innych
dzieciaków.
Twórcy mogą nawet czerpać jakieś profity ze swoich gierek,
jednak w praktyce wygląda to znacznie gorzej niż na papierze. W teorii za swoje
projekty (w zależności od ich popularności) otrzymuje się walutę, jaką jest Roblux.
Taką walutę można następnie wymieniać na realne pieniądze. Żeby cokolwiek
wypłacić, trzeba jednak najpierw uzbierać 100 tys. Robluxów. I tutaj zaczynają się
schody. Taką kwotę jest naprawdę ciężko uzbierać i nawet jeśli mamy pod sobą
całkiem niezłą gierkę, to bardzo trudno przebić się na tle innych twórców.
Można zacząć ją promować, kupując na przykład specjalny slot reklamowy na jednej
z aukcji. To znów jednak kosztuje…
W teorii Roblox zachęca więc do tworzenia gier i szczerze
promuje kreatywność, jednak w praktyce szanse na odniesienie sukcesu na tym polu
są niemal zerowe. Dzieciaki zawsze muszą konkurować tam z ludźmi, którzy mają
dużo pieniędzy i mają za co promować swoje produkcje.
Mimo bardzo kiepskiego startu Cyberpunka 2077, wielu graczy
szczerze wierzyło, że CD Projekt dostanie wiatru w żagle i szybko nadrobi
niedociągnięcia, dzięki czemu po kilku miesiącach po premierze zaserwuje nam
istne arcydzieło. Przecież nawet Wiedźmin 3 miał problemy wieku dziecięcego,
jednak szybko udało się wszystko naprawić i ugłaskać graczy genialnymi DLC.
Cóż… w przypadku Cyberpunka chyba jest nieco inaczej.
Najgorsze błędy wprawdzie już naprawiono, jednak jeszcze do niedawna
studio milczało jeśli chodzi o kwestie dodatkowej zawartości. Ostatnio
zapowiedziano jednak patch 1.3 oraz pierwsze oficjalne rozszerzenie do
Cyberpunka.
Kiedy jednak ekscytacja zaczęła sięgać zenitu, twórcy
otworzyli usta i zdradzili, czego możemy spodziewać się po nowym DLC… no i
zaczęło się śmieszkowanie. Z czego? Zobaczcie sami. Oto co dostaniemy wraz z nowym
rozszerzeniem:
- Alternatywny wygląd Johnny’ego Silverhanda – można włączyć w
Ustawieniach, w zakładce „Zawartość dodatkowa”.
-
Wielowarstwowa kurtka pilota z syntetycznej skóry,
luminescencyjna kurtka punkowa – obie można znaleźć w skrytce w mieszkaniu V po
otrzymaniu wiadomości od Viktora, po ukończeniu Pierwszej zasady Afterlife.
Domyślnie są one rzadkiej/ikonicznej jakości, ale odblokowane zostają także
schematy wytwarzania wyższej jakości.
-
Archer Quartz „Bandyta” – dostępny jako nagroda lub do
kupienia (w zależności od wyborów gracza) po ukończeniu zadania Na rozdrożach,
a następnie otrzymaniu wiadomości od Dakoty lub Rogue. Jeśli wiadomość nie
przyszła, udaj się do Badlandów i oddal się od warsztatu Dakoty. Dakota
potrzebuje kilku dni, aby się z tobą skontaktować.
Brzmi rozczarowująco? I prawidłowo! Bo to jest
rozczarowujące i to bardzo! Miały być fajerwerki, a mamy jedynie garść dodatków
kosmetycznych… Co oni myśleli?! Że możliwość zmiany wyglądu Johnny’ego Silverhanda to coś,
na co wszyscy czekali?!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą