Topologia:
Prowadzący zajęcia starał się na najróżniejszych przykładach pokazać o co chodzi w topologii. Jednak przykłady z dyskami n-wymiarowymi ani n-1-wymiarowymi nie odnosiły skutku. W końcu zaczął tak:
- Mamy kanapkę, prawda, a żeby była kanapka to muszą być dwie kromki i coś pomiędzy... i te kromki to takie prostokąty, a prostokątami są też kwadraty... chociaż nie, żeby były kwadraty to to musi być chleb tostowy...
Studium Wychowania Fizycznego i Sportu:
Spotkanie organizacyjne połączone z zapisami do grup. Delegacja Zespołu Pieśni i Tańca PW zachęca do zapisania się do zespołu w ramach WF-u w taki sposób:
- W naszym zespole jest przyjacielska atmosfera, relaks i dużo ładnych dziewczyn czyli wszystko to czego na Politechnice nie ma.
Fizyka, dr P.:
Doktor tłumaczy wektory:
- ... i tutaj mamy taki wektor dookoła tej prostej, który jest w pełni zgodny z zasadą korkociągu... zasady korkociągu nie będę Państwu tłumaczył, pewnie i tak przećwiczycie Państwo po zajęciach.
Dni Nauki:
Z okazji dni nauki byliśmy z klasą na wykładach o systemie zarządzenia samolotów. Początek wykładu:
- A więc czy ktoś na sali oglądał film "Czy leci z nami pilot" ?
Oczywiście podniosło się kilka rąk na co prof.:
- Ci, którzy podnieśli mogą już wyjść bo wiedzą wszystko...
Matematyka, prof. Traczyk, IChiP:
Główną rozrywką na wykładzie było rzucanie się papierowymi kulami, bardzo intensywne rzucanie się. Po zmasowanym ataku grupy siedzącej u góry na grupę siedzącą na dole prof. nie wytrzymał, odwrócił się i powiedział:
- Moglibyście się rzucać tasakami, moment by się zrobiło cicho.
Statystyka:
Na Kolegium Nauk Społecznych i Administracji PW jest taki specjalista dr Jędrzej S. Bezbłędny jest już sam fakt, że jako specjalista i autor kilku publikacji na tematy filozoficzne, wykłada u nas Matematykę oraz Statystkę. Wchodzi pewnego razu na ćwiczenia i rzuca na biurko egzemplarz Polityki i stęka:
- To skandal! Zamiast dzieciom w szkole dodać matematyki, filozofii, albo choćby polskiego, to dodają jakieś beznadziejne wychowanie seksualne! Mnie to koledzy na bananie uczyli kondomy nakładać!
Tworzenie inwentarzy osobowości:
Pierwsze zajęcia, około 10. minuty. Prof. Z.:
- Wiecie, dobrze że tego Belkę usunęli. Wiecie co on wam zrobił? Wiecie co on mi zrobił?! Wydłużył rok akademicki! I teraz mamy 15 zajęć w semestrze (czyli tyle, ile statutowo powinno być - przyp. autora)!!!
W tym momencie na jego twarzy pojawia się iście szatańska mina, przymruża oczka, nachyla się do studentów i półszeptem mówi:
- Ale ja już sobie z tym poradziłem. Pół nocy nie przespałem, ale wymyśliłem: Do domów!
Inżynieria oprogramowania, dr D.:
- Nie jesteśmy w stanie zapewnić, że każdy kawałek kodu jest dobrze napisany, bo na sto osób uczestniczących w projekcie tylko dwadzieścia jest z tego wydziału...
Inżynieria oprogramowania, dr G.:
- (...) oczywiście można to pisać w Łerdzie, ale on jest obrzydliwy, a poza tym propagowanie takiego oprogramowania jest niemoralne.
Algorytmika, dr D.:
- Pytanie: czy klasa problemów rozwiązywalnych w czasie wielomianowo-logarytmicznym na wielomianowej liczbie procesorów jest równa klasie problemów rozwiązywalnych sekwencyjnie w czasie wielomianowym? To jest problem otwarty - macie państwo czas do końca semestru.
Wstęp do matematyki, prof. G.:
- Ja, proszę państwa, pocztę elektroniczną czytam mniej więcej raz na miesiąc. Oczywiście najczęściej takie listy dotyczą spraw już nieaktualnych, więc je po prostu kasuję. I co jest, proszę państwa, najciekawsze - absolutnie nic złego się nie dzieje!
Analiza matematyczna, prof. M.:
W czasie wykładu prof. M. zrobił jakieś nawiązanie do fizyki:
- Są wśród nas osoby, które interesują się fizyką, a nawet studiują fizykę. Proponuję żebyśmy wyrazili szacunek dla nich pięciosekundową ciszą...
Wyciągnął zegarek, odmierzył pięć sekund...
- Dziękuję.
Po czym nastąpił ciąg dalszy wykładu.
Analiza matematyczna, prof. M.:
- Pytanie do państwa: jak wyznaczyć „c”?
Dłuższa chwila ciszy..
- Będzie niesportowa zachęta do inwencji: w poniedziałek jest egzamin!
Historia matematyki, prof. K.:
- Wymoczek to nie jest, jakby mogła nazwa wskazywać, typ urody męskiej, tylko to jest coś, co można wymoczyć z siana.
* * * * *
I tak wygląda walka dwóch warszawskich uczelni o prym w kategorii – najśmieszniejsi wykładowcy. Zwycięzców chyba nie ma co wskazywać – po prostu tu zwycięzcami są studenci, którzy chodzą na takie wykłady i którzy mogą poza codzienną dawką wiedzy dostać jeszcze coś gratis.
Jak macie coś równie śmiesznego z Waszej uczelni to nie bójcie się tego dodać do naszej rodzynkowni. My zrobimy z tego przecier i w słoiczku zaprezentujemy za tydzień.
Końca dziś nie będzie żeby się uczelnie nie obraziły, że z ich nie ma z tej drugiej jest… Udanego dnia na wykładach więc tylko życzę!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą