Dr C.:
- To kiedy ten chrzest był? W 966? A jaki dzień? Bo chyba musiał mieć początek? No bo cały rok to ile by wódy poszło...
Filozofia:
Złota myśl pana dr K.:
- Z psychologami radzę uważać, to są ludzie pokrzywieni. Ja miałem kiedyś narzeczoną psychologa i musiałem zerwać bo dokonywała analizy moich listów.
Dr C.:
- Uczymy się na studiach żeby być otwartym. Ale zbyt otwartym nie można być, bo jakim wtedy możemy być? Dmuchniętym?
Socjologia:
- Dlatego jesteśmy z jednej kultury, że jak ja mówię, to wy mniej więcej rozumiecie co ja mówię.
Socjologia:
- Społeczeństwo jest jak kobieta: trzeba wziąć za łeb i będzie zadowolone!
Filozofia:
Studia zaoczne. Profesor prowadzi wykład juz prawie 2 godziny. W pewnym momencie milknie. Patrzy z natężeniem na studentów. Nagle pyta:
- A czy wy w ogóle chcecie mnie jeszcze słuchać?
Był to początek studiów, wykładowcę znamy słabo więc wszyscy zapewniają, że oczywiście, chcemy słuchać, bardzo nas to interesuje. Profesor nieco rozczarowanym głosem:
- Naprawdę? Bo szczerze to mi się cholernie nie chce już gadać...
Znany dr O.:
Znany dr O. ma nazwisko mało skomplikowane ale człek z niego niezrównany:
- Dzisiaj 17.IX. - pierwsza konstytucja, więc jeśli ktoś nie ma za co dzisiaj zgrzewki browara wypić to proszę...
Znany dr O.:
- Musiałem niektórych oblać, a pytania zadawałem na poziomie:
Czy Janosik to:
a) kombajn,
b) traktor,
c) bohater serialu
Znany dr O.:
- Wiecie, jeden mi powiedział że szefem polskiego MSZ jest Rumsfeld.
Znany dr O.:
Mowa o jakichś zawiłościach ordynacji wyborczej:
- Media takie rzeczy trochę skrzywiają. Sam często czytam w prasie specjalistycznej: Naj, Pani Domu, Chwila dla Ciebie...
Znany dr O.:
Wchodzi sobie student, trochę pół godziny spóźniony, a dr O.:
- Tu sobie nie podaruję pewnej anegdotki. Prowadzę kiedyś wykład a w połowie wchodzi energicznie, z jeszcze większym impetem niż pan, jakiś gość i pyta: czy to jest kurs dla sędziów piłkarskich? No to mówię mu że tak, cała sala przytakuje. Usiadł, ja prowadzę dalej, mówię o jakichś przepisach, patrzę - a on notuje. Widzę że na sali pełen entuzjazm, ja też już z trudem się powstrzymuję - w końcu po 15 minutach gość się zapytał: a jaki to ma związek z rzutami karnymi? No to się zlitowałem i powiedziałem co to za wykład i wyszedł...
Znany dr O.:
- W negocjacjach się zdejmuje marynarki, luzuje krawaty. A po godzinie litra na stół i można rozmawiać. I się nie mówi "Szanowny panie pośle" tylko "Bronek nie piiiiiii"
* * * * *
A dzisiejszym niekwestionowanym liderem rodzynkowym jest jimmy_jb. Wielkie dzięki chłopie (lub babeczko) za nadesłanie w tak krótkim czasie tak dobrego zbioru plonów rodzynkowych.
Za tydzień wyskoczymy chyba trochę dalej od Trójmiasta - ale gdzie to o tym zadecydujecie już Wy. Wystarczy tylko dodać świeże rodzynki z Waszej uczelni a my się tam pojawimy.
Wiecie że już w niedziele dokonamy wyboru między jednym albo drugim Kaczorem? Więc tak pro-wyborczo jeszcze jeden rodzynek na koniec:
Znany dr O.:
Komentując sytuację po wyborach:
- Rokita dzisiaj to już nie ten Janek. Przykulony ogonek, stępione różki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą