Są takie filmy, które za wszelką cenę starają się nawilżyć nasze gałki oczne, jednak nie zawsze im to wychodzi. Są jednak również takie produkcje, które potrafią sprawić, że nawet największy twardziel uroni kilka łez. Internauci wybrali te, po których rosła im największa gula w gardle i dorzucili kilka słów od siebie na temat każdego z nich.
Japonia to dziwny kraj, szczególnie z punktu widzenia zagranicznego turysty. Ciężko się połapać w tamtejszych zwyczajach i tradycjach. Szczególnie w tych, które są na tyle dziwne i nielogiczne, że wkurzają samych... Japończyków.
Kim jest "typowy polski szef"? Jak wygląda typowa praca i nietypowe jej zakończenie? Wszystko to, czym podzieliliście się z nami nadciąga w tym odcinku, zapraszamy!
#1.
#2.
#3.
#4.
Pracowałem jako ankieter telefoniczny. Podczas burzy siadły nam korki, w wyniku czego wszystkie systemy i programy zaczęły wariować. Wszyscy dostali kilka dni wolnego, w których trakcie sytuacja miała zostać opanowana. Po powrocie okazało się, że program do dzwonienia nie działał, więc poinformowałem o tym nową szefową (która nie darzyła mnie zbyt dużą sympatią). Skrzywiła się, ale sprawdziła problem - faktycznie nie działa. Poleciła mi zmianę stanowiska, która miała magicznym sposobem rozwiązać problemy z oprogramowaniem. Jak powiedziała, tak zrobiłem i zgodnie z przewidywaniami program nie zaczął działać. Ostatecznie przesiadałem się 4 razy, dostając przy tym coraz gorsze stanowiska pracy (krzywe fotele, niewygodne słuchawki, denerwujące mikrofony). Coraz bardziej zdenerwowany przesiadłem się na kolejne wskazane miejsce, które miało być przełomowe, ze względu na zgłoszenie problemu do informatyka (po pięciu przesiadkach!). Nie było. Usłyszałem "Zaraz podejdę". Szok i niedowierzanie! Ta kobieta W KOŃCU postanowiła ruszyć się ze swojego miejsca i faktycznie zainteresować problemem. OK, więc czekam... i czekam... minęła godzina, po której postanowiłem otworzyć w przeglądarce Kwejka czy jakiś inny portal ze śmiesznymi obrazkami. Koleżanka ze stanowiska obok zaglądała mi przez ramię i razem śmialiśmy się z głupot w internecie. Z jakiegoś powodu koleżanka uznała za super zabawne poinformowanie szefowej o tym, że "nic nie robię i cały dzień się obijam". Szefowa wpadła w szał, na nic nie zdawały się moje tłumaczenia, że nie jestem w stanie pracować bez działającego programu. Po pewnym czasie uspokoiła się i powiedziała tylko "dzisiaj już nic z tym nie zrobimy, przyjdź jutro". Następnego dnia od razu po przyjściu do biura usłyszałem, że mam nawet nie włączać komputera i zaproszono mnie do biura (gdyby ktoś nie wiedział, biuro to fragment pomieszczenia wydzielony JEDNĄ tekturową ścianką). Na miejscu czekała na mnie szefowa z wrednym uśmiechem na twarzy i z wypowiedzeniem z powodu niesubordynacji.
#5.
#6.
#7.
#8.
Od początku zeszłego roku zacząłem pracę jako handlowiec w firmie produkującej drzwi. Działanie w terenie, kontakt z klientami, odwiedzanie fajnych miejsc - czułem, że nie tylko spodoba mi się takie zajęcie, ale też dobrze się w nim sprawdzę. Po kilku miesiącach pojawiły się gorsze dni, które zbiegły się z rozstaniem z ówczesną dziewczyną. W dniu, w którym ze mną zerwała, szef zaprosił mnie na rozmowę, podczas której poinformował mnie o przeniesieniu mnie do biura. Przydzielono mnie do działu sprzedaży internetowej, gdzie szło mi naprawdę dobrze, nawet bardzo dobrze - wzrost sprzedaży był tak duży, że firma zaczęła mieć problem z realizacją zamówień. Szef wielokrotnie dziękował mi za moją obecność w firmie. Wszystko układało się po mojej myśli, a w dodatku w tym czasie zacząłem się spotykać ze świetną dziewczyną. Przed końcem roku w firmie nastąpiła redukcja etatów, w wyniku której zwolnili koleżankę, będącą świetnym handlowcem. Byłem przekonany, że braki kadrowe pozwolą mi prosić o podwyżkę, zwłaszcza że sprawdzałem się w pracy na swoim stanowisku. W związku ze zbliżającym się końcem umowy szef wezwał mnie do siebie i standardowo zapytał, czy widzę się w tej firmie w przyszłości. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że tak, jednak wcześniej chciałbym porozmawiać o kwestiach finansowych. Zaczęła się zabawa w wykręcanego (typowy polski szef!) i ostatecznie stanęło na tym, że "jeszcze o tym porozmawiamy". Nastał początek grudnia, w tym czasie w wyniku ciągłych kłótni i braku zaufania rozpadł się mój związek. Nieszczęścia jakby się kumulowały, pojawiła się awaria auta, a wraz z nią przepadły moje oszczędności, w dodatku kilka dni przed Wigilią szef zaprosił mnie na rozmowę. Podsunął mi wniosek urlopowy do podpisania i poinformował, że w tym miejscu zakończymy naszą współpracę. Był przekonany, że prosiłem o podwyżkę ze względu na to, że mam już inną, lepiej płatną pracę w zanadrzu. W rzeczywistości chciałem tylko odłożyć trochę pieniędzy na wakacje nad jeziorem, bo o morzu już nawet nie marzę. Zajebisty koniec roku, święta i sylwestra spędziłem w samotności, na bezrobociu.
PS Prawdziwy człowiek z kręgosłupem moralnym, po wielu szkoleniach z technik sprzedaży, nie menda i łajza, szuka pracy w handlu. Oczekuję szacunku i zaufania. Oferuję pracowitość, pomysłowość i dobry humor.
#9.
#10.
#11.
Do następnych odcinków cały czas zbieramy też Twoje historie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą