Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy LXIV

31 888  
17   42  
Po wielopaku zaczął grasować smok. Olbrzymi, zielony, o wyglądzie szpetniejszym niźli stado Lepperów i Pawlaków razem do kupy wziętych, z gigantycznymi zaropiałymi otworami i ciągle ziejący straszliwym ogniem. Najpierw pokonał Kozaka z kresów się wywodzącego, któremu skutecznie spacyfikował komputer.

Do walki z nim więc stanęła znająca szereg szatańskich zaklęć Reszkosława, lecz i ona nie dała mu rady. Ale miarka się przebrała! Tym razem redakcja przeciw smokowi wystawiła zaiste silną drużynę, złożoną z pięknej niewiasty, którą zwano tu Qbek, i uzbrojonego po zęby w łuk i strzały Strzelca Koniostopego. A co z tego wynikło, zobaczcie poniżej...

Facet spotyka w barze swojego kumpla, który siedzi samotnie i jest dokładnie w połowie drogi do nawalenia się na smutasa.
- Co się stało, stary?
- Aaa... Wreszcie udało mi się namówić moją pannę na trójkącik.
- Szczęściarz! No ale skąd ten nastrój?
- Echh... Bo dopiero gdzieś tak po dwóch godzinach akcji dotarło do mnie, że chyba trzeba było jej wcześniej wyjaśnić, że JA też chciałem uczestniczyć.
 
by qbek
 
***
 
Żebrak stuka do drzwi bogatej damy i pyta:
- Czy ma pani jakieś butelki po piwie?
- Oburzające! Czy ja wyglądam na osobę, która pije piwo?
- Och przepraszam. Czy ma pani jakieś butelki po wódce?
 
by BigSoczewa
 
* * *
 
Mała Zosia siedziała w ogrodzie zasypując dołek, kiedy przez siatkę zajrzał sąsiad. Zainteresował się, co porabia dziewczynka:
- Co tam robisz Zosiu?
- Moja złota rybka właśnie umarła - odpowiada Zosia, nie spoglądając nawet w stronę sąsiada - właśnie ją grzebię.
- To bardzo duża dziura jak na złotą rybkę, nie uważasz ? - dziwi się sąsiad.
- To dlatego, że rybka jest wewnątrz twojego durnego kota.
 
by zbiszek

* * *
 
Żona do męża:
- Mój drogi, wiesz przecież, że wszystkie choroby to się od nerwów biorą.
- I co z tego?
- Przez to, że się ostatnio tak denerwowałeś, będziesz mieć syfilis.
 
by kafarski
 
* * *
 
Gruzja, żona Wachtanga Goderidze przychodzi do ginekologa i żali się, że nie może w żaden sposób zajść w ciążę z mężem. Lekarz dał jej jakieś tabletki i wysłał do domu. Wieczorem doktor dzwoni do Goderidze i mówi:
- Słuchaj Wachtang, u nas w gminie już dziewiąta dziewczyna zarejestrowała dziecko od ciebie. Więc dlaczego twoja żona nie może zajść z tobą w ciążę?
A Wachtang na to:
- Co ja mogę powiedzieć? Tylko jedno: Goderidze w niewoli się nie rozmnażają.
 
by kafarski
 
* * *
 
Pewna pani wezwała mechanika do naprawy zmywarki i zanim go opuściła, pouczyła:
- Tutaj jest mój rottweiler Spike. Wygląda groźnie, ale nie zrobi panu krzywdy. Natomiast z papugą nie wolno panu rozmawiać pod żadnym pozorem!
Ledwo wyszła, a papuga zaczęła się naigrywać:
- Hej ty dupo wołowa! Ty gruba świnio! Ty byś nawet nie umiał baterii w latarce wymienić, a co dopiero naprawić zmywarkę!
Mechanik się w końcu wkurzył i odparł:
- A ty idiotko się zamknij! Masz ptasi móżdżek nie większy od ziarnka grochu!
- Taaak? Spike, bierz go!
 
by qba
 
* * *
 
Statek tonie, kapitan i załoga wydają polecenia pasażerom, wszyscy lokują się w szalupach, nagle słychać potworny krzyk pewnej kobiety.
Natychmiast podbiega do niej oficer i po krótkich wyjaśnieniach mówi:
- No przecież ma pani miejsce w szalupie nr 3.
- No właśnie, a tam siedzi jakaś baba w takiej samej sukience jak ja.
 
by qba
 
* * *
 
Premier Izraela usiadł do pokojowych negocjacji z Arafatem. Premier zapytał czy na początek negocjacji może przytoczyć pewną historię, na co Arafat się zgodził.
Premier zaczyna opowiadać : "Lata przed tym, jak Izraelici przybyli do Ziemi Obiecanej i osiedlili się w niej, Mojżesz wiódł ich przez 40 lat poprzez pustynię. Izraelici zaczęli narzekać na pragnienie i wtedy stał się cud : przed nimi pojawiło się źródło i strumień. Napili się więc, by zaspokoić pragnienie, a żeby w pełni wykorzystać możliwość, również się wykąpali. Mojżesz także się wykąpał. Kiedy wyszedł z wody, okazało się, że jego ubrania zniknęły.
- Kto zabrał moje ubrania ? - zapytał Mojżesz.
- To byli Palestyńczycy - odpowiedzieli Izraelici."
- Chwila, chwila - przerywa mu Arafat - nie było Palestyńczyków w czasach Mojżesza!
- No dobrze - odpowiada premier Izraela - skoro to już ustaliliśmy to możemy rozpocząć negocjacje.
 
by zbiszek
 
* * *
 
Trzy żony - Szkotka, Angielka i Irlandka rozmawiały na temat zakupów, jak to zawsze im brakuje pieniędzy na nowe ciuchy...
W pewnym momencie Angielka wpadła na pomysł:
- Wiem! Będziemy chodzić bez bielizny. Gdy nasi mężowie to zobaczą, powiemy, że nie mamy nawet na porządne majtki - muszą nam wtedy dać kasę.
Pozostałe się zgodziły i tak też uczyniły.
Gdy Anglik zobaczył swoją żonę i usłyszał, co powiedziała, dał jej 200 funtów. Irlandczyk dał swojej żonie kartę kredytową. Gdy następnego dnia się wszystkie spotkały, Angielka i Irlandka w nowych ciuchach, zobaczyły, że Szkotka dalej ma na sobie swoje stare ubranie. Oczywiście zapytały czemu i usłyszały:
- Cóż, pracowałam wczoraj w ogrodzie. Gdy przyszedł mój mąż, to specjalnie się pochyliłam, żeby zobaczył, że nie mam na sobie bielizny. I zobaczył... potem sięgnął do portfela i dał mi 40 pensów na grzebień.
 
by roj
 
* * *
 
Po całonocnym locie ze Stanów, kobieta z ośmiorgiem dzieci (wszystkie poniżej 11 roku życia) wysiadła z samolotu na lotnisku we Frankfurcie - jej celem była amerykańska baza wojskowa, w której służył jej mąż. Ciągnąc ze sobą ogromną ilość bagaży cała 9-ka znalazła się przed celnikiem. Młody celnik spojrzał z niedowierzaniem w oczach na "wycieczkę" i spytał:
- Czy te wszystkie dzieci i cały ten bagaż należy do Pani?
- Tak - odparła kobieta, z głośnym westchnięciem - to wszystko moje...
Celnik przystąpił zatem do rutynowej kontroli:
- Czy ma pani ze sobą jakiś alkohol, narkotyki lub broń ?
- Proszę pana - odparła spokojnie kobieta - gdybym miała którąkolwiek z tych rzeczy, już dawno bym jej użyła.
 
by roj
 
***
 
Prezes firmy wzywa szefa od PR:
- Słuchaj - mówi - mamy kiepskie notowania w prasie, wymyśl coś. Ma być tanio, ale tak, żeby wszystkie media o tym mówiły i żeby pracownicy też byli zadowoleni.
Facet chwilę się zastanawia...
- Mam! - mówi po chwili. - Najlepiej by było, gdyby pan się powiesił: sznurek tani, wszystkie media napiszą, a i załoga się ucieszy.
 
by qbek
 
* * *
 
- Jaka jest różnica między reklamą a public relations?
- Taka sama, jak między dwoma facetami.  Jeden opowiada o sobie kobietom, że jest wspaniały, świetny, nie ma sobie równego jako kochanek. Na temat drugiego wzdychają wszystkie jego znajome i opowiadają sobie z podziwem, jaki jest cudowny i fantastyczny, chociaż trudno byłoby powiedzieć dlaczego.
 
by qbek
 
* * *
 
Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy.
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka.
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się śpieszy?
 
by iskierka

* * *
 
Pewien wzorowy ojciec wieczorem umył synka, nakarmił i zaniósł spać do łóżeczka w pokoju na piętrze. Położył pod kołderkę i zapytał go przed wyjściem, czy
coś jeszcze chce. Widząc jednak, że nic, zszedł na dół odpoczywać przy piwku.
Po kilku minutach synek woła:
- Tato, przynieś mi szklankę mleka!
- Nic z tego, jest już późno. Śpij.
Nie upłynęło dziesięć minut, synek ponawia wołanie o szklankę mleka.
- Uspokój się, bo przyjdę do ciebie i dostaniesz parę klapsów – krzyczy ojciec
- Jak będziesz szedł do mnie dać mi parę klapsów, to weź też ze sobą szklankę mleka...proszę.
 
by samorodek
 
* * *
 
Rozmowa koleżanek:
- W życiu już nigdzie nie pójdę z Jadźką!
- Ale dlaczego? Co się stało? Przecież takie z was papużki-nierozłączki!
- Tia... Wczoraj wieczorem byłyśmy w pubie. Przysiadł się do naszego stolika jeden super przystojny gość, przywitał się, przedstawił... No to ja mówię, że jestem Baśka, a to Jadźka. A on: "Łał – w skali od jeden do dziesięciu macie u mnie, dziewczyny, dwadzieścia". Na to ja pytam: "Naprawdę?" A on: "Jasne, ta twoja Jadźka spokojnie wymiata 15!"
 
by qbek
 
* * *
 
Rozmawiają dwie mocno wiekowe panie w Domu Spokojnej Starości.
- Pamiętasz, że mój mąż zawsze lubił obgryzać paznokcie? Nie uwierzysz ale nareszcie go tego oduczyłam !
- W jaki sposób ci się to udało ?
- Bardzo łatwo...przypadkowo rozdeptałam jego sztuczną szczękę.
 
by samorodek

* * *




Jest piękny, słoneczny dzień. Na trawce opala się naga panna. Nagle
między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda sie i pyta:
- Jeżyk?
Cisza, więc podchodzi bliżej i pyta:
- Jeżyk?
Cisza wiec podchodzi jeszcze bliżej wącha i pyta:
- Jeżyk żyjesz???
 
by tomkoo
 
* * *
 
W Szkocji najważniejszym dniem w życiu młodego chłopaka jest dzień, w którym może założyć swój pierwszy kilt. Kilka dni przed takim dniem pewien młodzieniec udał się do krawca, wybrał sobie odpowiedni materiał i powiedział:
- Proszę mi z tego uszyć kilt, a dodatkowo proszę o uszycie kilku par majtek, które będą do niego pasowały. Słyszałem, że czasem nieźle zawiewa i można sobie co nieco przeziębić.
Krawiec przyjął zamówienie i obiecał zadzwonić, jak robota będzie wykonana.
Kilka dni później krawiec zadzwonił do chłopaka z informacją o skończonej pracy.
Młodzieniec natychmiast pojechał po odbiór. Krawiec wręczył mu uszytą spódnicę i mówi:
- Proszę, to pana kilt, tutaj ma pan trzy pary bielizny uszyte z tego samego materiału, a tutaj ma pan jeszcze resztę materiału, będzie tego z 1,5 metra. Może pan sobie z niego dać uszyć coś jeszcze.
Chłopak szybko pobiegł do domu i podekscytowany od razu ubrał swój nowy kilt i postanowił udać się do swojej dziewczyny, żeby się pokazać.
Niestety z tego podniecenia zapomniał o bieliźnie.
Dziewczyna otworzyła drzwi, chłopak wskazał na spódnicę i pyta:
- I jak Ci się podoba ??
- Jest piękna.
- Jeśli Ci się podoba, to spójrz, co mam pod spodem ! - powiedział chłopak i uniósł kilt.
- Ooo! Niezłe !!! - wykrzyknęła dziewczyna
- Prawda ?! - odparł chłopak nadal nie zdając sobie sprawy z faktu, że nie ma na sobie bielizny - jak Ci się podoba, to wiedz, że w domu mam jeszcze jakieś 1,5 metra.
 
by roj
 
* * *
 
Pewien mąż wracając późno do domu (ciekawe gdzie on tak siedział do późna) potknął się o coś na progu i mało sobie zębów nie wybił. Gdy wszedł do mieszkania, znalazł wsunięte przez szparę pod drzwiami zawiadomienie listonosza : "Pańską nową książkę telefoniczną zostawiliśmy dla bezpieczeństwa pod wycieraczką"
 
by iskierka
 
* * *
 
Pewna mama zabrała swoją małą córeczkę na wizytę do ciotki, która zafundowała sobie operację plastyczną. Po drodze wyjaśniła córce, że ciocia będzie wyglądała trochę inaczej niż zawsze. Nie będzie mieć pomarszczonej buzi, ale nie wypada na to zwracać uwagi. Podczas wizyty dziecko było bardzo grzeczne. Na do widzenia jednak zapytało:
- Ciociu, a dlaczego masz ciągle zmarszczki na łokciach?
 
by iskierka
 
* * *
 
Mąż wojskowy wraca z poligonu. Zastaje w domu żonę w łóżku z innym. Mąż w złości:
- AAAA!!! Zabiję sukę!!!
Kochanek szybko wyskakuje z łóżka. Mąż go gania po pokoju, tamten jak najszybciej chce uciec. W końcu udało się - złapał kochanka za członka, a tamten ciągle się szarpie i kopie. W końcu udaje mu się wyrwać. Wojskowy za strzelbę i w jego stronę 4 strzały oddał - niecelne. I mówi:
- Kurwa mać!!! Nie dość, że mu chuja wytarłem, to jeszcze salwą pożegnałem.
 
by kafarski
 
* * *
 
Pewien 80-letni mężczyzna nagle wstał i zaczął ubierać płaszcz. Jego żona spytała:
- Gdzie się wybierasz ?
- Do lekarza.
- Czemu ? Jesteś chory ?
- Nie - odparł staruszek - idę, żeby przepisał mi Viagrę
W tym momencie jego żona również zaczęła się ubierać.
- A ty gdzie idziesz ? - spytał staruszek
- Też idę do lekarza.
- Po co ?
- Jeśli masz zamiar znów zacząć używać tej starej, zardzewiałej rzeczy, to ja idę sobie wstrzyknąć bakterie tężca.
 
by roj
 
* * *
 
Młody baca wraca późną jesienią z owcami z hal strasznie zdenerwowany. Złości się, przeklina. Pyta go się więc gaździna:
- Co się stało baco?
- A kożuszek żem zgubił.
Zaczynają razem poszukiwania, a kożucha jak nie ma, tak nie ma.
Minęła zima i czas znów iść z owcami na hale. Młody baca cieszy się, bo będzie miał okazję wykąpać się po drodze w pobliskim potoku. Gaździna wyprowiantowała go, pożegnała i baca wyruszył na hale. Nie minęło jednak 10 minut, jak młody baca wraca do domu z promiennym uśmiechem na ustach. Gaździna zdziwiona pyta:
- A coś taki scynśliwy? Kupałeś sie?
- Ni?
- A dlacego?
- Bo chciałem powiedzieć, ze kozusek zem znalozł.
- A gdzie był?
-A pod kosulom.
 
by gku25
 
* * *
 
Środek Sahary w samo południe. Wycieńczony facet czołga się między piaskowymi wydmami. Jest potwornie zmęczony i spragniony. Jego czoło jest zlane od potu. Stracił około 10 kilo. Nie miał kropi wody w ustach od 3 dni. Jest na skraju wycieńczenia.
Aż tu nagle do jego uszu dochodzą ciche krzyki:
- Naprzód... Naprzód pieski....
Nie potrafi uwierzyć własnym uszom, ale ostatkiem sił podnosi się na ramionach i czołga szybko w stronę zbliżającego się głosu. Owy głos też się zbliża szybko w jego stronę. Nagle zza wydmy wyjeżdża eskimos odziany w gruby kożuch. Jedzie saniami ciągniętymi przez 8 dorodnych psów. 2 Husky i 6 Alaskan Malamutów. Facet nie potrafi uwierzyć w to, co zobaczył. Jest pewien że to fata morgana, ale biorąc pod uwagę swoją desperację i to, że nie ma już nic do stracenia, postanawia zawołać w stronę eskimosa:
- Ratunku! Pomocy!
Eskimos słysząc wołanie, zmienia kierunek i podjeżdża saniami do faceta. W tym momencie facet mówi:
- Totalnie nie mam pojęcia co tu robisz i jak się tu znalazłeś. Ale proszę pomóż mi. Jestem na skraju wycieńczenia. Nie miałem kropli wody w ustach od 3 dni. Na to Eskimos:
- A co, zabłądziłeś?
 
by LENNOX
 
* * *
 
Kobieta w ciąży udała się do szpitala. Doktor daje jej sonogram, żeby mogła posłuchać odgłosów dziecka. W pewnym momencie słyszą, jak dziecko mówi:
- Czy ty jesteś moim tatą ?
Lekarz jest zszokowany, pobiegł po drugiego lekarza. Ten sprawdza sonogram i słyszy:
- Czy ty jesteś moim tatą ?
- Nie - odpowiada zaskoczony drugi z lekarzy - Nie jestem twoim tatą.
Postanowili więc wezwać ojca dziecka. Ten, gdy się zjawił, słyszy znowu:
- Czy ty jesteś moim tatą ?
Wtedy ojciec odpowiada :
- Tak ! To ja jestem twoim ojcem !
W tym momencie dzieciątko wychyla się z matczynego łona, zaciska rękę i zaczyna miarowo uderzać ojca w głowę stopniowo przyśpieszając, po czym mówi:
- No i co podoba ci się?! Przyjemnie ci tak?!
 
by zbiszek
 
* * *
 
Kowalski pół dnia morduje się z przeciekiem wody w piwnicy. Co pomniejsze sprzęty zaczynają się swobodnie unosić i dryfować po wodzie sięgającej już Kowalskiemu do kolan. W pewnym momencie do piwnicy wkracza Kowalska:
- Mieciu, mamy problem.
- Taaaa, nie może być. Serio? No dobra, poddaję się, leć wezwać hydraulika!
- Nie nie Mieciu, to nie to. Podprowadzili nam auto!!!
 
by rtg
 
* * *
 
Po wyczerpującej podróży, w której zginęło około 2/3 składu wyprawy, Stanley dotarł do wioski Ujiji.  Zobaczył tam starego, białego człowieka w łachmanach i zniszczonym kapeluszu, posilającego się jakimiś korzonkami. Podszedł do niego i zapytał :
- Doktor Livingstone, jak mniemam ?
- Nieeeeee ! - wrzasnął starzec.
Stanley poszedł więc ze swoimi ludźmi dalej, natomiast staruszek, najwyraźniej zdenerwowany, wymamrotał pod nosem :
- Idiotów wysyłają na te ekspedycje. Nie wie baran, że zostałem docentem.
 
by w_irek

* * *

- Czym się różni suka od psa ?
- Suka ma biały pasek i klamki...

by Misiek666
 
* * *

"Rząd wciąż chce naszego dobra... a nam zostało go już tak niewiele..."

by torero

* * *

Pod koniec niedzielnej mszy jeden z wiernych wstaje i głośno mówi:
- Proszę księdza, to było najbardziej zajebiste kazanie, jakie w  życiu słyszałem!
- Dziękuję, synu - chłodno odpowiada ksiądz. - Jednak zmuszony jestem poprosić, abyś nie używał przekleństw w domu Bożym.
- Przepraszam księdza, ale nie mogłem się powstrzymać. Kazanie naprawdę było zajebiste!
- Synu, prosiłem już - nie używaj przekleństw w kościele.
- No dobrze... Ale powiem tylko jeszcze, że kazanie było tak     
zaj.biste, że dałem na tacę tysiąc złotych.                                    
A ksiądz na to:                                                  
- TY CHYBA SOBIE JAJA ROBISZ!!!
 
by qbek                                  
                                                                 
* * *

- Towarzyszu sekretarzu, na Placu Czerwonym siedzi człowiek i je.
- No to co z tego?
Po chwili:
- Towarzyszu sekretarzu, na Placu Czerwonym siedzi stu ludzi i je.
- No to co z tego, dobrze że mają co jeść.
Po chwili:
- Towarzyszu sekretarzu, na Placu Czerwonym siedzi tysiąc ludzi i je.
- Wspaniale, zwołajcie telewizję, robimy film propagandowy.
- Tylko jest jeden problem, towarzyszu sekretarzu...
- Jaki?
- Oni jedzą pałeczkami...

by kozmat

* * *

- Dlaczego Kuba, Puerto Rico i Dominikana nigdy nie wystawiają zawodników w
dziesięcioboju ani pięcioboju ??
- Ponieważ wszyscy, którzy umieją biegać, skakać i pływać, już
dawno są w Stanach...

by ROJ

* * *


* * *

Pewnego dnia pani Jones podeszła do swojego pastora aby porozmawiać:
- Ojcze - powiedziała - mam problem z mężem - on zawsze zasypia podczas ojca
kazań. To bardzo żenujące. Co mam zrobić?
- Mam pomysł - rzekł pastor - Niech pani weźmie tę szpilkę. Jak tylko zauważę, że pani mąż śpi, to wykonam w pani kierunku specjalny gest, a pani w tym momencie ukłuje nią męża.
W następną niedzielę pan Jones oczywiście przysnął podczas kazania. Pastor,
jak to zauważył, wcielił swój plan w życie:
- I kto się całkowicie dla was poświęcił?? - krzyknął, wykonując jednocześnie gest w kierunku pani Jones.
- JEZUS !!! - krzyknął pan Jones czując ukłucie.
- Tak, ma pan rację panie Jones - powiedział pastor.
Po niedługim czasie Jones znów się zdrzemnął. Pastor zauważył:
- Kto jest waszą jedyną nadzieją ?? - zawołał (i wykonał ruch w kierunku pani Jones).
- JEZUS, MARIA!!! - wrzasnął znowu ukłuty pan Jones.
- Dokładnie tak, panie Jones - uśmiechnął się pastor.
Minęła chwila i pan Jones znowu zasnął. Pastor jednak tym razem tego nie zauważył. Wygłaszał swoje kazanie angażując się coraz bardziej, jego ruchy stały się bardzo energiczne, aż pani Jones wzięła jeden z nich za umówiony sygnał i ukłuła męża w momencie, gdy pastor wypowiedział słowa:
- Co powiedziała Ewa do Adama po urodzeniu 99 syna??
Pan Jones wstał i krzyknął:
- Jeśli wsadzisz we mnie to cholerstwo jeszcze raz, to ci to wyrwę i wsadzę głęboko w dupę!!!

by gku25

* * *
I to koniec. Dużo było i fajnie, co??? Tym razem udało nam sie odeprzeć ataki smoka,  lecz tego, czy nas nie dopadnie w przyszłości oraz czy uda nam się z jego szponów wyzwolić Kozaka i Reszkę, dowiecie sie dopiero za tydzień. Nie zapomnijcie podzielić się z nami swoimi wypasionymi i świeżymi dżołkami na forum Kawałki Mięsne oraz oddać głosu na naszą stronkę w konkursie inetCom Awards. W tym celu wystarczy klinąć >>tutaj<<. Do zobaczyska!
1

Oglądany: 31888x | Komentarzy: 42 | Okejek: 17 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało