Gdy zbliża się termin porodu, każda kobieta pakuje torbę, którą zabierze ze sobą do szpitala. Siedem matek z różnych stron świata pokazało ich zawartość. Niby podobne, a jednak całkiem inne. 
#1. Hazel Shandumba z Zambii
Sofia Andrade kupiła los na loterii w New Bedford i okazało się, że wygrała 200 dolarów. Kiedy zastanawiała się, jak je wydać, ujrzała bezdomnego. Dzień był mroźny, a mężczyzna wyglądał na przemarzniętego.
Jaka powinna być dobra herbata? Ile osób, tyle wyobrażeń. Choć większość z nas zapewne nie przywiązuje specjalnej wagi do pitego kilka razy dziennie napoju, to jednak ma on też wiele bardzo interesujących aspektów. 
#1.
Jak wymyślono herbatę? Według legendy niecałe 3 tysiące lat przed naszą erą zbłąkany liść wpadł do filiżanki chińskiego cesarza Shennonga. Dzisiaj wyróżnia się około półtora tysiąca rodzajów, a na ostateczną postać napoju ma wpływ smak wody, temperatura oraz czas parzenia. Mimo to większość herbaty, którą pijemy, ma głównie smak... papieru.
#2.
A propos papieru - herbatę w torebkach wymyślono, zupełnie przypadkowo, na początku XX wieku. Thomas Sullivan, przedsiębiorca z Ameryki, rozesłał swoim klientom próbki herbaty zapakowane w jedwabne woreczki. Zapomniał tylko dodać, że zawartość należało przesypać do dzbanka zamiast parzyć w całości. Przypadkowy wynalazek okazał się całkiem poręczny. Sullivan zastąpił jedwab gazą, a dzisiaj zdecydowana większość herbaty pitej na świecie pochodzi właśnie z torebek.
#3.
Zresztą przypadek odegrał w historii herbaty jeszcze większą rolę - mianowicie czarną herbatę także wynaleziono niechcący. Ładunek zielonej herbaty, który wieziono statkiem z Chin do Anglii, zamókł, czego zawczasu nie zauważyła załoga. Zawartość była jednak zbyt droga, by ją ot tak wyrzucić. Sfermentowane liście wysuszono więc i zaczęto parzyć jak gdyby nigdy nic. Efekt okazał się nad wyraz zadowalający.
#4.
Gdzie pija się najwięcej herbaty w przeliczeniu na jednego mieszkańca? Okazuje się, że bynajmniej nie w Wielkiej Brytanii. Rekord należy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie na jednego mieszkańca przypada średnio 6,5 kilograma liści herbaty rocznie. Na podium znalazło się jeszcze Maroko oraz Irlandia. Brytyjczycy natomiast zajęli dopiero siódme miejsce.
#5.
Nawet 200 dolarów za niewielką filiżankę - tyle kosztuje najdroższa herbata świata. Jej wyjątkowość przybiera jednak dość specyficzny wymiar - wynika bowiem z faktu, że liście tej herbaty mogą rosnąć wyłącznie na... odchodach pandy, zawierających ponoć szczególnie dużo składników odżywczych. A może chodzi po prostu o to, że pod warunkiem dobrej reklamy można sprzedać nawet największe dziwactwo?
#6.
Herbata rośnie w postaci krzewów, większość na wysokościach pomiędzy 1000 a 2200 metrów nad poziomem morza, przeważnie w regionach międzyzwrotnikowych. Zrywa się liście rosnące jedynie na najwyższych 3-5 centymetrach dorosłej rośliny. Liście te odrastają w sezonie w ciągu mniej więcej dwóch tygodni. Jeśli krzew zostanie pozostawiony samemu sobie, może stać się nawet 15-metrowym drzewem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą