#1.

Jeśli uważasz, że czas płynie za szybko, możesz - poniekąd - cofnąć się w czasie. Wystarczy, że... wyjedziesz do Etiopii. Według etiopskiego kalendarza rok ma 13 miesięcy - dwanaście pełnowymiarowych, 30-dniowych i jeden 5-dniowy ekstra. A ponieważ odliczanie też zaczęli nieco później niż my, w Etiopii jest teraz - i będzie aż do września - 2008 rok.

#2.

W Hillbrow na przedmieściach Johannesburga nieco inaczej niż gdziekolwiek na świecie świętuje się nadejście Nowego Roku. Tu podczas sylwestrowej zabawy nie odpala się fajerwerków i nie pije szampana. Zamiast tego z najwyższych budynków zrzuca się... stare lodówki, telewizory, kuchenki czy niepotrzebne meble. Policja rzecz jasna nie jest zachwycona nową tradycją, jednak mimo wysiłków funkcjonariuszy raczej przegrywa bitwę.

#3.

Sylwester w 2010 roku miał się dla mieszkańców Moskwy zgromadzonych na Placu Czerwonym skończyć tragicznie. Islamiści zamierzali przeprowadzić samobójczy atak bombowy - z ładunkami wybuchowymi detonowanymi za pomocą telefonu komórkowego. Nie zachowali jednak wystarczającej ostrożności. Zbyt wcześnie włączyli telefon, a SMS z noworocznymi życzeniami od operatora uruchomił zapalnik. Bomba wybuchła, zabijając tylko niedoszłą zabójczynię, nikomu innemu nie robiąc krzywdy.

Hm... może za każdym razem, kiedy dostajemy niechcianego SMS-a, gdzieś na świecie ginie jeden terrorysta?

#4.

W Chumbivilcas w Peru sylwestrowa zabawa zaczyna się już 25 grudnia, kiedy mężczyźni, kobiety i dzieci łączą się w grupy, by podczas trwającego niemal tydzień festiwalu bezkarnie... naparzać się pięściami. Ma to prowadzić do swoistego katharsis - usunąć napięcie, ostudzić emocje i zażegnać konflikty, by w Nowy Rok wkroczyć z czystą kartą i dać jeszcze jedną szansę wiecznemu postanowieniu o życiu w zgodzie i miłości do bliźnich.

#5.

Z policyjnych statystyk wynika, że 1 stycznia to dzień, w którym kradnie się najwięcej samochodów. Chcąc spać spokojnie, auto zostawcie w garażu, a w zamian wybierzcie autobus. Będziecie mieli pewność, że nie pożegnacie się ani z samochodem, ani z prawem jazdy ;).

#6.

Jak wyglądają sylwestrowe imprezy w największych miastach? Rzeczywistość bywa dość brutalna i niemało spośród tych, którzy decydują się witać nowy rok na Times Square w Nowym Jorku z niedoborem publicznych toalet radzi sobie z pomocą... pieluch. Tak, dorośli ludzie gotowi są narobić w majtki, byle tylko móc pokazać się 31 grudnia w modnym miejscu, w milionie podobnych sobie gapiów. Co kraj, to obyczaj...

A jak wyglądają w nieco mniejszych miastach?

#7.

Zazwyczaj najpóźniej impreza sylwestrowa rozpoczyna się na Hawajach, dokąd 31 grudnia dociera najpóźniej. Tym razem jednak Hawaje przebił... Chełm. Tak - dokładnie. Władze uznały, że rozsądnie będzie przełożyć sylwestra na 1 stycznia - co zwiększy frekwencję na miejskiej imprezie. I coś może być na rzeczy...

* - Za efekty mimo wszystko nie ręczę. Tak czy inaczej:

Szczęśliwego Nowego Roku! I niech Wam wszystkim będzie lepiej, niż było dotychczas. Zdrówko! ;)

Źródła: 1, 2, 3, 4