Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Hepi Senksgiving!

16 377  
2   7  

Hej men! Jestem Dżan i powiem Wam, jakie w tym rokoo miałem kulowe SenksgivingTak wogle to se mieszkam na Saucie w Czykago, na Arczer.

Po południu wsiadłem se do mojej kary, a mam takiego wypimpowanego Cywika z sabłuferem, no i pojechałem do dałtałnu. Potem siedziałem trochu na lejku i chciałem isc na bołta, ale nie miałem wogle keszu - tak se pacze do kieszeni a tam same single i kłodry! Normalnie szok. To jade do chaty, żeby wzionść czeka... a w chacie nikogo nie ma - mama robi na domkach a tato na kontraktorce. Ale wyszłem na jarda i pacze, a tu brachol, który jeździ na trokach, akurat wycionga wena z gerydżu i jedzie do kompanii. Złapałem go na kornerze i se mysle, że coś mi pożyczy - a on nie. Siut! Tak se mówie do siebie. Wsiadam do mojego Cywika i jade do siostry - w sumie skul sie juz skończyl, a ona jeszcze była na kampusie. Ale miałem nadzieje, że tam jakieś jej frendy będą, to se myśle - zaszpanuje! Otworzyłem oba okna, mam różne SiDi - takie kulowe bendy z Polski, to wybrałem "Bania u Cygana", zarzuciłem na sabłufer i se jade.

Nagle FAK! Pacze a za mna kapy robią dysko! Chciałem im uciec bo mam stykszyft, ale jednak ich interceptor był szybszy. Mowio mi że na Arczer nie można teraz kruzować i dali mi 50 baksuf tyketu! Ale jade dalej, na Lejk Szor Drajf, nawet nie było trefiku; włonczyem se znowu Banie i se tak jade po hajłeju - luzak. Sanglasy se założyłem, ale nie dało rady jechać bo juz było za ciemno. Ważne, że miałem dużo dżelu na wosach, i duży spojler na tylnej klapie! Do tego taki bejs, że każdy sie oglądal - a co niech wiedzom, że Polaki tesz potrafiom! Zajeżdżam na kampus i każą mi płacić za parkink. Ja oczywiście nie miałem na sobie keszu, to zaparkowałem auto na zołnie - a nie miałem stykjera. Ale myślałem, że dwóch tyketów tego samego dnia to chyba nie dostane. U siostry w rumie nawet nieźle. Najważniejsze, że na desku miała trochu baksów to mi dała tena, żebym miał na wieczór. Chciałem sie trochu pobawić na pardach na Milłokach - no w końcu święto. Tak se myśle, że z kumplami walniemy kilka szatuf, jakiegoś skrudrajwera i będziemy endżojować impreze. Plany ambitne - ale co z realizacją? No więc wychodze na Szerydan, i pacze a tu tyketa rzeczywiście nie było, ale madafaki jedne stołowali mi fure! Nie wiedziałem co robić, to wziołem Si-Ti-Eja i pojechałem na hałs. Nic mi sie nie chciało to wziołem se krótkiego nepa i obudziłem sie następnego dnia o 3 PM. Wziołem siałer, zjadłem lancz - kapuste i kiełbase, wyszedłem na pole i pacze że jedzie kumpel. On kiedys miał wypimpowanego Proba, a teraz kupił Cobre. Pojechalismy na ges stejszyn kupić fajki, a potem do Dżordża. Zjechali sie chopaki to trochu my poczylingowali i było FANTASTIK!



Krzysztof Kuna - Loyola Uniwersity Chicago

Żródełko


Oglądany: 16377x | Komentarzy: 7 | Okejek: 2 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało