Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Farba z mumii i inne barwniki o dość niepokojącej historii

85 275  
257   25  
My, faceci, jako maszyny nieskomplikowane, jesteśmy w stanie zidentyfikować zaledwie kilkanaście kolorów i system nam się zawiesza, gdy nasze piękniejsze połówki z zachwytem opowiadają o kiecach w kolorze czerwieni alizarynowej.

Tymczasem okazuje się, że wiele z tych dziwacznych reprezentantów kolorystycznej palety ma historię dość, nazwijmy to – ekscentryczną. Słyszeliście może o mumiowym brązie?

Mumiowy brąz

W tym kolorze szczególnie gustowali Prerafaelici – grupa londyńskich studentów, która sprzeciwiała się wiktoriańskim prądom w malarstwie i głosiła potrzebę powrotu do renesansowych klasyków. Kolor ten, jak sama nazwa wskazuje, miał dużo wspólnego z mumiami. Do jego produkcji wykorzystywano zarówno ludzkie, jak i kocie truchła wydobywane z egipskich grobowców. Wysuszone zwłoki były przerabiane na proszek i mieszane np. z mirrą. Jako że pigment ten miał dobrą przejrzystość, używano go głównie do cieniowania. Kolor ten był niesłychanie ciężki do odtworzenia – na ostateczny efekt wpływała już nie tylko barwa wysuszonego ciała, ale i substancje, których użyto w procesie mumifikacji.


Wielu artystów nie zdawało sobie sprawy z pochodzenia tego „hipsterskiego” koloru. Dlatego też niektórzy malarze bardzo dziwnie reagowali na prawdę o mumiowym brązie. Taki na przykład Edward Burne-Jones nie tylko zrezygnował z dalszego wykorzystywania tego koloru w swojej pracy, ale i zapewnił resztkom swojej farby należyty, chrześcijański pochówek.
Mumiowy brąz był szalenie popularny w XIX wieku, aczkolwiek można było go nabyć jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku. Z czasem jednak zapasy mumii chyba zaczęły się kurczyć, bo dziś tego koloru raczej nie dostaniemy w sklepie z pomocami naukowymi dla studencin z ASP.

Ultramaryna

A ten kolor zyskał szczególną popularność w epoce odrodzenia, kiedy to jednym z najważniejszych motywów w malarstwie stała się Matka Boska.


Zgodnie z chrześcijańską ikonografią – Maria odziana była w niebieskie szaty. Dlatego też artyści z chęcią zaczęli sięgać po ultramarynę – pigment, który przez 6000 lat pozyskiwany był z lapis lazuli – drogiej skały o charakterystycznej barwie.


Kamień ten ścierany był ręcznie na proszek, a następnie mieszany z odpowiednimi woskami, olejami i żywicą. Najmniejszy błąd w produkcji mógł odbić się na jakości finalnego produktu. Celem było stworzenie intensywnego, żywego koloru, odpornego na blaknięcie wraz z upływem czasu.


Na ultramarynę stać było tylko najlepszych i najzamożniejszych artystów. Dzięki zachowanemu listowi autorstwa niemieckiego malarza Albrechta Durera dziś wiemy, że za pół kilograma farby w tym kolorze trzeba było wyłożyć dzisiejszą równowartość 5 tysięcy dolców.

Purpura

Kiedy Rzymianie podbili Grecję, z wielką chęcią korzystali z dobrodziejstw greckiej kultury. Do Rzymu ściągały m.in. transporty malarskich pigmentów. Szczególną popularnością cieszyła się purpurowa farba wykonana ze zmacerowanego śluzu wydzielanego przez pewnego skorupiaka. Barwnik ten stał się znakiem rozpoznawczym bogaczy z najwyższych klas.


Podejrzewamy, że ceną za otaczanie się dziełami sztuki o tym pięknym kolorze był jednak wyjątkowo paskudny zapach unoszący się w rezydencjach rzymskiej elity.
Ciecz wydalana przez te morskie stworzenia tak niemiłosiernie trąciła rybą, że wszystkie zakłady wyspecjalizowane w produkcji purpury zlokalizowane były hen daleko za miejskimi aglomeracjami.


Cynober

Kolor ten znaleźć można w każdym zakątku świata – od starożytnych malunków w jaskiniach, przez ornamenty na chińskiej porcelanie, skończywszy nawet na wzmiance w Piśmie Świętym. Dawni mieszkańcy Grecji utożsamiali cynober z kolorem boga wojny – Aresa, natomiast Egipcjanie malowali cynobrem swe ciała podczas świętowania zwycięstw nad wrogimi plemionami.
Pigment ten pozyskiwano z minerału wydobywanego przez niewolników oraz jeńców m.in. w starożytnym Rzymie. Jako że surowiec ten zawiera spore ilości siarczku rtęci, niejeden ciężko pracujący górnik wyciągał kopyta w wyniku zatrucia tym metalem.


Z czasem artyści przerażeni wpływem cynobru na własne zdrowie znaleźli sposób na uzyskanie identycznego koloru bez wykorzystywania do jego produkcji tego niebezpiecznego minerału. Po ten zamiennik z chęcią sięgał m.in. Rubens. Niestety, podróba nigdy nie dorówna jakością oryginałowi – z czasem kolor zaczynał blaknąć i tracić swoją żywą barwę, zamieniając się w mało estetyczny, ziemisty brąz. Dziś, dzięki odpowiednim zabiegom stosowanym podczas renowacji starych dzieł sztuki, można jednak przywrócić pierwotny stan podrabianego cynobru.


Zieleń Scheelego

Ten pigment odkryty został przez Carla Wilhelma Scheelego w roku 1775. Szwedzki aptekarz uzyskał taką ciekawą barwę poprzez rozpuszczenie i zmieszanie ze sobą siarczanu miedzi, węglanu potasu i tlenku arsenu. Przyznajcie, że brzmi to dość groźnie. I tak dokładnie było. Tym bardziej, że pigment ten wykorzystywany był nie tylko w sztuce, ale także do barwienia ubrań czy malowania ścian.


Wystarczyła bowiem odrobina wilgoci, aby doszło do reakcji chemicznej, podczas której farba wydzielała wyjątkowo toksyczne opary. Musiało minąć ok. 100 lat zanim zorientowano się, jak szkodliwy jest wynalazek Scheelego. W międzyczasie sporo nieświadomych osób zakończyło swój żywot.
Wiele wskazuje na to, że toksyczna zieleń załatwiła też Napoleona. Kiedy cesarz Francuzów przebywał na Wyspie Świętej Heleny, zadbano o to, aby jego rezydencja godna była tak znamienitej osobistości. Projektanci domu uznali, że wielce gustownie będzie wyglądała łazienka w kolorze zieleni Scheelego… W takim miejscu raczej nietrudno o wilgoć.


Za teorią o zabójczym kolorze, który powalił samego Napoleona świadczy też fakt, że również część jego służących dość szybko wyciągnęła kopyta po wprowadzeniu się do napoleońskiej rezydencji.

Źródła: 1, 2, 3

Oglądany: 85275x | Komentarzy: 25 | Okejek: 257 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało