Ten ekscytujący moment, kiedy otwierasz swoją mailową skrzynkę i widzisz piętnaście nieodczytanych wiadomości. Ten podnoszący ciśnienie wkurw, kiedy zdasz sobie sprawę, że większość z nich zachęca cię do zakupu tabletek odchudzających, skorzystania z nieprawdopodobnie opłacalnej oferty kredytowej czy udzielenia drobnej pomocy pewnemu afrykańskiemu księciu, w zamian za połowę jego majątku...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą