Oto rudy kocur, którego znalazliśmy kilka dni temu pod drzwiami naszej redakcji. Był mokry, zziębnięty i przemarznięty, ale miał w sobie coś, co ujęło nas od razu. Przygarnęliśmy go. W pierwszej chwili nie wiedział, jak dobrze trafił. Szanowni czytelnicy - oto nowy, pełnoprawny członek redakcji JM, po pierwszej firmowej imprezce integracyjnej. Przywitajmy Luźnego Heńka!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą