Kilka lat temu Walijczycy skradli nam pomysł i stwierdzili, że niektórych dziur nie będą łatać, bo dzięki nim kierowcy jeżdżą wolniej. Teraz swoje sposoby na podobne problemy znaleźli Rosjanie i Portugalczycy.
Za abdykacją papieża wcale nie stał nasz Zdzisiek Kręcina, który ponoć ma chrapkę na to stanowisko po tym, jak nie udało mu się zostać prezesem PZPN. Jak się okazało, Katarina Greve, niemiecka satyryczka, przewidziała to zdarzenie, sporządzając rysunki do kalendarza na 2013 r. Przy dacie 10 lutego, która przypadała na niedzielę, znajduje się rysunek z Benedyktem XVI, który sprawdzając kupon totolotka stwierdza, że następnego dnia rzuca robotę. Jasnowidzka jakaś.
W Rosji papieżami się nie martwią, bo mają podobny do nas problem – dziury w drodze. W Wołgogradzie drogówka zażądała... zamknięcia niemal wszystkich dróg w mieście z powodu ich skandalicznego stanu. Zdecydowana większość stłuczek i wypadków ma podłoże właśnie w braku należytego podłoża. W sumie to dobry pomysł, drogi zamkną, problem zniknie, a drogówka będzie miała mniej roboty.
Ale jeszcze lepszy pomysł mieli w Portugalii. Mieszkańcy dwóch tamtejszych miast, Porto Covo i Sines, postanowili zasadzić w dziurach w jezdni... warzywa. Burmistrz tej drugiej miejscowości tak się wściekł kiedy o tym usłyszał, że w jakiś cudowny sposób pieniądze na naprawy dróg się nagle znalazły. Pan burmistrz najwyraźniej nie lubi warzyw.
Tymczasem niejaka Aydrea Meaders, matka jednego z dzieci z North Albany Academy, wdarła się na scenę podczas imprezy szkolnej, po czym zaczęła... tańczyć i pozbywać się swoich ubrań. Przerażeni pracownicy placówki zdołali ją powstrzymać zanim skończyła striptiz, a wkrótce potem aresztowała ją policja. Niewiasta usłyszała aż siedem zarzutów, ale wciąż nie wiadomo dlaczego postanowiła odsłonić swoje wdzięki właśnie na szkolnym przedstawieniu.
Chyba zgodzicie się, że od striptizu tej pani ze zdjęcia powyżej może być tylko jedna gorsza rzecz. I nie chodzi wcale o meteoryt, który spadł w piątek na Czelabińsk (swoją drogą, dlaczego właśnie tam?). Niejaki Pat Martin z kanadyjskiego parlamentu podpowiedział, że Kanada powinna być przygotowana na atak zombie. - Zombie nie uznają granic i w przypadku inwazji mogą szybko przedostać się przez granicę z USA – ostrzegał. I zapytał, czy istnieje jakaś międzynarodowa strategia na takie przypadki. Niestety, jak dotąd nikt takowej nie opracował.
Jeśli nie znacie Gangu Olsena i nie widzieliście nigdy żadnych głupich pościgów, to wystarczy przyjechać do Krakowa. Tam właśnie na bank napadł... student pierwszego roku bankowości. Ukradł 40 tys. zł i rozpoczął pieszą ucieczkę. Pieszy pościg rozpoczął przechodzień, a później dołączyli do niego policjanci. Student jednak, jak to student, postanowił kontynuować ucieczkę autobusem, bo udało mu się do jednego wsiąść. Mundurowi nie chcieli być jednak gorsi, zatrzymali busa przewożącego pasażerów i kazali kierowcy jechać za autobusem. Udało im się wreszcie złapać rabusia i doprowadzić go do aresztu. Dobrze, że nie było akurat kanarów.
Niedziela była Dniem Kota. Dla wszystkich futrzaków powinna więc być dniem ganiania za światełkiem lasera i wkładania sobie na głowę kromki chleba, żeby zrobić zdjęcie i wstawić je na Facebooka. Ale nie dla Gustawa, kota-aktora, który grał w „M jak Miłość”. Nie dajcie się zwieść zdjęciu, na którym uśmiechnięta Kasia Cichopek trzyma Gustawa. To właśnie przez jej uczulenie kota wywalono niedawno z pracy i zwierzak powodów do świętowania za bardzo nie miał.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą