Przychodzi taki moment, kiedy zużyte samoloty, czołgi, czy nawet budki telefoniczne trzeba zamienić na nowe. Ale co zrobić z tymi starymi, jeśli nie da się ich ot tak oddać na złom?
Cmentarzysko samolotów, USA
309 Grupa Utrzymywania i Konserwacji zlokalizowana jest na terenie bazy Davis-Monthan Air Force Base w Tucson w Arizonie. Znana również jako The Boneyard, największe cmentarzysko wycofanych z aktywnej służby samolotów US Air Force, US Coast Guard, US Navy i US Marine Corps.
Jeśli zajdzie taka potrzeba, wiele z tych maszyn może jeszcze powrócić do służby.
Obecnie na terenie bazy znajduje się ok. 4400 samolotów. Są one na bieżąco konserwowane. Jeśli któryś z nich nie nadaje się już do użytku, odzierany jest ze wszystkich części, które da się jeszcze wykorzystać lub sprzedać.
Cmentarzysko statków, Mauretania
Nouadhibou to drugie co do wielkości miasto Mauretanii. W jego pobliżu znajduje się największe na świecie cmentarzysko dla statków. W wodzie i na plaży rdzewieją ich setki.
Panuje przekonanie, że za taki stan rzeczy odpowiadają przekupni strażnicy graniczni, którzy pozwalali na porzucanie jednostek w tej okolicy w zamian za łapówki.
Cmentarzysko pociągów, Boliwia
Jedną z głównych atrakcji turystycznych w południowo-zachodniej Boliwii jest stary cmentarz pociągów. Znajduje się 3 km od miasta Uyuni, do którego prowadzą stare tory kolejowe. Niegdyś miasto było ważnym punktem na szlaku przewozu minerałów do miast portowych.
Linię kolejową zbudowali Brytyjczycy, którzy pojawili się w tych rejonach pod koniec XIX w. Budowa zaczęła się w 1888 roku i trwała 4 lata.
Z torów korzystał głównie przemysł wydobywczy. Kiedy w latach 40. XX w. kopalnie upadły, lokomotywy zostały porzucone. Obecnie planuje się zbudować tutaj muzeum.
Choć nie tak okazała jak cmentarzysko w Arizonie, rosyjska baza samolotów, położona ok. 100 km od Władywostoku, również pełna jest pozostawionych w spoczynku maszyn.
Rdzewieją tu relikty Zimnej Wojny - bombowce średniego zasięgu Tu-22M Backfire, które miały być zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych i dokonywania ataków międzykontynentalnych.
Prawdopodobnie jeszcze kilka lat temu baza była działającą placówką.
Cmentarzysko kotwic, Portugalia
Pośród wydm na plaży wyspy Tavira można natknąć się na dziesiątki kotwic wbitych w ziemię. Zostawiono je tam na pamiątkę rybaków, którzy przez długi czas poławiali w tym rejonie tuńczyka.
Kiedy tuńczyk zniknął z tych wód, rybacy musieli porzucić swoją profesję i znaleźć dla siebie inne zajęcie.
Cmentarzysko czołgów, Afganistan
Na obrzeżach Kabulu znajduje się pokaźnych rozmiarów składowisko czołgów. Należały one do wojsk Związku Radzieckiego, które okupowały Afganistan w latach 1979-1989.
Gdy Sowieci zaczęli się wycofywać, nie mieli czasu na przejmowanie się losem uszkodzonych pojazdów.
Póki co nie można liczyć na ich szybki recykling i wszystko wskazuje na to, że będą tam stały jeszcze długie lata.
Cmentarzysko okrętów podwodnych, Rosja
Za "miejsce spoczynku" radzieckich okrętów podwodnych posłużyła zatoka na półwyspie kolskim, w okolicy Siewieromorska. Okręty trafiły tu w latach 70. ubiegłego wieku i zdaje się, że o nich zapomniano.
Okoliczni mieszkańcy mówią, że niektóre służyły jako cele do ćwiczeń dla innych jednostek. Inne zostały zwyczajnie tutaj porzucone, najprawdopodobniej w myśl zasady "co z oczu, to z serca".
Cmentarzysko kutrów, Uzbekistan
Uzbeckie miasteczko Mujnak tętniło niegdyś życiem. Wszystko zmieniło się z chwilą, kiedy pobliskie Jezioro Aralskie zaczęło wysychać.
Po połowach pozostało tylko wspomnienie. Obecnie brzeg jeziora znajduje się już ok. 100 km od Mujnaku.
Z ponad 10 000 mieszkańców ostało się tutaj tylko kilkuset. Większość z nich żyje z zasiłków.
Cmentarzysko taksówek, Chiny
W centrum chińskiego miasta Chongqing znaleźć możemy cmentarzysko taksówek. Rozwój gospodarczy sprawił, że coraz więcej ludzi mogło sobie pozwolić na swój własny samochód. Z tego też względu taksówki przestały być tak bardzo potrzebne i trafiły właśnie tutaj.
Cmentarzysko budek telefonicznych, Anglia
Takie cmentarzysko może znajdować się tylko w jednym kraju. W okolicach wioski Carlton Miniott znajduje się miejsce, w które trafiają wysłużone, czerwone budki, które systematycznie zastępowane są nowymi.
Cmentarzysko tramwajów, Polska
W Polsce również można znaleźć cmentarzyska nietypowych rzeczy. W Warszawie swego żywota dokonują wysłużone modele tramwajów 13n i 105, z których część woziła pasażerów po stolicy jeszcze w latach 50-tych. Umieszczone na złomowisku obok spalarni śmieci przy pętli Utrata czekają na swój koniec w piecu Huty Warszawa. Podobne cmentarzysko znajduje się we Wrocławiu na terenie byłej zajezdni tramwajowej nr V przy ul. Legnickiej.
A gdyby tak to wszystko załadować na taczki i sprzedać...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą