Szukaj Pokaż menu

Ciepła świąteczna czapeczka

21 951  
65  
Jak nie zmarznąć i jednocześnie zarażać innych świątecznym nastrojem? Wystarczy założyć taką gustowną, mikołajową czapeczko-kominiarkę:

To się nazywa szybka dostawa!

139 333  
741   36  
Okres przedświąteczny to nawał pracy dla kurierów, którzy robią co mogą aby szybko dostarczyć wszystkie paczki. I dzisiaj właśnie zobaczymy jednego z nich, który stara się wykonać swoją pracę jak najszybciej, ale najwyraźniej nie zwrócił uwagi na kamerę monitoringu. A odbiorca, jak to często bywa, oczywiście był w domu, wystarczyło nacisnąć dzwonek przy furtce...

Kliknij i zobacz więcej!

7 filmowych remake'ów, które dziś są bardziej znane niż oryginały

158 236  
541   31  
Kolejny kinowy hicior nakręcony w technologii 3D, kolejna góra forsy spływająca do kieszeni filmowców i kolejna wataha zachwyconych widzów, którzy bardzo często nawet nie zdają sobie sprawy, że obejrzeli jedynie odświeżoną wersję czegoś, co powstało parę dekad wcześniej. I jakimś cudem czasem bywa tak, że „remake”, czy to ze względu na lichy pierwowzór, czy też dzięki genialnej nowej interpretacji oklepanego tematu, staje się bardziej znany niż swój poprzednik.

#1. Mucha

Krążą plotki o tym, że David Cronenberg pragnie nakręcić nową wersję wyreżyserowanego przez siebie przeszło ćwierć wieku temu horroru „Mucha”. Pewnie wielu z Bojowników pamięta ten słynny i, dzięki swemu wyjątkowemu naturalizmowi, dość obrzydliwy film z Jeffem Goldblumem. 
 Właściwie to byłaby to już trzecia wersja tego horroru. Pierwsza powstała w 1958 roku. 



Wówczas twórcy nie przyłożyli się specjalnie do nadania zmutowanej kreaturze odpowiednio przerażającego wyglądu. W rezultacie człowiek mutujący w odżywiającego się kupą owada wyglądał tak:


Drżyjcie!

#2. Coś

Właśnie do kin zawitał film będący wprowadzeniem do, powstałego trzydzieści lat temu, dzieła Johna Carpentera. Jednak i ten, klasyczny już dziś, film grozy oparty był na horrorze z 1951 roku.

To co zachwycało w carpenterowskiej wizji stacji arktycznej atakowanej przez przerażającą, obcą formę życia to nieprawdopodobny popis filmowych trików, specjalnych efektów i, co najważniejsze, doskonałej animacji poklatkowej, która nawet dziś robi piorunujące wrażenie.
Tymczasem w wersji pierwotnej bardziej skupiono się na „mrożącym krew w żyłach i mleko w cyckach” potwornym makijażu.


 

#3. Scarface

W 1983 roku Brian De Palma zaprezentował szerokiej publiczności film, który ze względu na nagromadzenie przemocy i gloryfikację gangsterskiego trybu życia momentalnie zdobył rzeszę wiernych fanów oraz pogardę obrońców moralności. Nie inaczej było z filmem „Scarface” powstałym w 1932 roku. Ba! Wówczas producent – Howard Hughes stoczył nawet batalię sądową z nowojorskimi cenzorami, tylko po to, aby film ukończyć.
Pierwotnie gangsterskie porachunki dotyczyły nielegalnego obrotu alkoholem, a nie kokainą, jak miało miejsce w filmie De Palmy. 

#4. Za garść dolarów

Clint Eastwood to gość, z którym lepiej nie zadzierać. Udowodnił to zarówno jako Umorusany Harry, jak i samotny wędrowiec ze spaghetti westernu „Za garść dolarów”.
Sergio Leone raczej nie zaprzątał sobie głowy prośbą o pozwolenie na skopiowanie fabuły „Straży przybocznej” w reżyserii Akiry Kurosawy. Dlatego wkrótce po sukcesie „remake'u” producenci japońskiego oryginału pozwali plagiatora do sądu. Sergio sprawę przegrał z kretesem i zmuszony został oddać japońskim filmowcom 15% ze światowego przychodu, które jego dzieło zarobiło. A trochę kasy film "natrzepał"...

#5. Ocean's 11

W 2003 roku Steven Soderbergh zdołał zgromadzić śmietankę najlepszych aktorów (z Bradem Pittem i Georgem Clooneyem na czele) i stworzył bardzo przyjemną kryminalną komedię, która nie tylko zdobyła poklask krytyków oraz zachwyconych widzów, ale i stała się pretekstem do nakręcenia kolejnych dwóch części przygód sprytnych rabusiów.
Trudno się dziwić – toż to sprawdzony sposób na sukces. Przeszło cztery dekady wcześniej powstał film o tym samym tytule, w którym zagrali tacy wyjadacze jak Frank Sinatra czy Dean Martin.

#6. Gruby i chudszy

To jeden z filmów, dzięki którym Eddie Murphy rozpoczął swą drogę na dno. Żarty fekalne i nagromadzenie żałosnego błaznowania nie przypadły wszystkim do gustu. 
Tu chyba jedynym pozytywnym pomysłem jest „wizytówka” Eddiego, czyli odgrywanie kilku ról naraz.
Również i ten film jest przeróbką produkcji sprzed lat. Powstały w 1963 roku „Nutty professor” trafił nawet na listę 100 najśmieszniejszych komedii wszech czasów wg Amerykańskiego Instytutu Filmowego.

 

#7. Zapach kobiety

Ten film to przede wszystkim popis aktorskiego talentu Ala Pacino, który udowodnił, że z równym wdziękiem może odegrać rolę taplającego się w morzu kokainy nadpobudliwego gangstera, jak i wrażliwego, romantycznego mentora.
Niestety, mimo że bardzo chcielibyśmy aby znany nam „Zapach kobiety” był przebłyskiem geniuszu nie tylko aktorów i ekipy obecnej na planie, ale i scenarzysty, to z wielkim smutkiem musimy powiedzieć, że ten ostatni nie miał zbyt wiele roboty. Amerykański, obsypany nagrodami, film oparty był na włoskiej historii ślepego mężczyzny z „nosem do bab”.
 

BONUS

Na koniec, uprzedzając konkluzję mówiącą, że amerykańscy filmowcy są „be”, bo bezczelnie ułatwiają sobie robotę i bazują na sprawdzonych scenariuszach, prezentujemy kilka cudacznych „remake'ów” bezczelnych nieautoryzowanych zrzyn z pięknych i wartościowych hollywoodzkich dzieł.

Spiderman (wersja japońska)


https://www.youtube.com/watch?v=2u4kNEvp7xA&feature=player_embedded

Fight Club (wersja indyjska)

Batman (wersja włoska)

https://www.youtube.com/watch?v=enoXmPRd8Ag

Terminator 2 (wersja włoska)

Film będący kopią „Terminatora” i „Obcego” nigdy nie wszedł na amerykański rynek. Chodziło o jakieś tam prawa autorskie czy coś tam...

541
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu To się nazywa szybka dostawa!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Drugie życie bohaterów Disneya
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu 25 prawd objawionych rodem z Hollywood
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu 20 zakazanych plakatów filmowych
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Kiedy byłem dzieckiem...
Przejdź do artykułu Pierwowzory fikcyjnych postaci z filmów hollywoodzkich

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą