Cierpienia trzeba ukrócić...
oscaar
·
21 marca 2002
12 861
0
33
Podobno zdarzyło się to naprawdę (chociaż tak do końca to nie bardzo w to wierzę) a historia wyglądała tak, że jechało sobie samochodem dwóch kumpli, przejeżdzali przez jakąś wieś i tuz za wsią potrącili kotka.
Zatrzymali się, wysiedli z samochodu i zaczęli szukać biednego zwierzaka.
Patrzą- siedzi pod krzakiem, osowiały, nie rusza się.
Pan dobrze po 50-tce wybrał się do baru na podryw. Tam oczarował młodą 20 latke, upił ją, a następnie zaproponował nie opisane rozkosze. Wyszli więc razem w stronę parku, ona polożyła się na ławecke, a on zdjął jej majteczki i zaczyna posuwać! Panna widzi jego starania ale nic nie czuje zerka i widzi jak koleś pakuje w szpare między deskami w ławce i do niego mówi:
- Ej stary walisz w deche.
Pacjent przed tobą to była koza.
Na półeczce z napiem: "Środki znieczulające" stoi PAVULON.
Jego asystent ma na imię IGOR.
Miejscowe Stowarzyszenie Właścicieli Pub-ów przyznało mu tytuł: "KLIENT ROKU"
Wszystkie książki medyczne na półkach w jego gabinecie to kioskowe serie wydawnicze w segregatorach.
Z łatwością pokonujesz go w grze planszowej dla dzieci "Mały Medyk"
Prosi cię byś odwrócił głowę i zakasłał podczas badania twojego oka.
W szafce obok butelki ze spirytusem i wacików stoi słoik z ogórkami.
Pod budykiem w którym znajduje się gabinet widzisz dużą gromadkę oblizujących się i patrzących z utęsknieniem w stronę okna kotów.
Gabinet wynajmuje na spółkę z przedsiębiorcą pogrzebowym.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą