Szukaj Pokaż menu

Jak dorosnę...

199 826  
2896   49  
Kanadyjscy pierwszoklasiści na lekcji mieli wykonać rysunek na temat: Kim zostanę jak dorosnę. Rysunek jednej z dziewczynek, która chciałaby być jak jej mama, wywołał lekką konsternację u nauczycielki.

Kliknij i zobacz więcej!

Następnego dnia dziecko przyniosło karteczkę z wyjaśnieniami od mamy:

12 znaków, że czas przejść na dietę

195 095  
2825   53  
Wydrukowałem sobie ten artykuł na ścianie, żeby zmotywować się do zapisania w końcu na jakąś siłownię. Na razie czekam, aż mnie wyciągną dźwigiem przez okno...

#1. Twoje ciało zasłania ci widok na drogę

Rozkoszne diabełki XCVII

40 559  
315   9  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejna porcja dziecięcych mądrości. Bowiem dzieci takie mądrości mogą powiedzieć wszędzie. Najgorzej, gdy to jest miejsce publiczne.

Któregoś pięknego dnia, kiedy mnie i mojej kuzynce przyszło zajmować się małymi bliźniaczkami (4 l.), dopadła nas straszna nuda, więc pochwyciłyśmy najbliższą lalkę typu Babyborn i zaczęłyśmy ją rozbierać, aby zweryfikować płeć. Kilka sekund później stwierdziłyśmy iż lalka to dziewczynka. Swoje dwa grosze musiała wtrącić jedna z bliźniaczek:
Bliźniaczka: To jest dziewczynka, bo ma sukienkę.
Kuzynka: No ale chłopcy też noszą czasem sukienki.
B (stanowczo): Nie.
K: Tak. Ksiądz na przykład.
B (dalej uparcie): Nie.
K: No ksiądz nosi taką tunikę.
B: Nie.
K: Nigdy księdza nie widziałaś?!
B: Nie. Nie bo my nie mamy takiej bajki.

by Vampiress

* * * * *

Będąc dziecięciem wybrałem się z mamą do dentysty. Pech chciał ,że dentysta był dokładnie obok sklepu zabawkowego. Stoję więc i nie zważając na matczyne ponaglenia celebruje jakiś najnowszy model łódki na sterowanie. Po wizycie u lekarza mama chce mi coś podarować za to , że byłem grzeczny. Pytam się więc przy pełnej poczekalni ludzi:
- Mamoooo, to kupisz mi tą wódkę?
Podobno mina ludzi była bezcenna.

by Rastajamal

* * * * *

Mój Aniołek w wieku około 3 lat nie umiała wymawiać "R". W czasie spotkań rodzinnych i nie tylko często padało: "Aniu, powiedz rebus". Oczywiście prawidłowa odpowiedź brzmiała: "jebus". Do czasu. Kiedyś, podczas jakiejś imprezy po standartowym haśle córcia z dziwnym wyrazem twarzy zamyśliła się i po chwili wypaliła: "Konik". Towarzystwo zdębiało i już nigdy więcej nie było głupich zaczepek.

Kiedyś, już starsza córka tłumaczyła zawiłości ortografii młodszemu braciszkowi. Opowiadała o m.in. o "ch" itp. Między innymi padło hasło, że chleb pisze się przez ch. Na co młody po chwili wypalił: "A bułka?".

by Silber

* * * * *

Małe (4,5 roku)

- Nie pij tego! Tam mucha pływa!
- No, ale to była nieżywa!

by Parda

* * * * *

Miałam wtedy z 6-5 lat. Byłam sobie ze starszym bratem w kuchni, robiliśmy kakao czy coś. Było przed Wielkanocą, więc w kącie kuchni tradycyjnie suszyła się jakaś kiełbasa. Ja na nią patrzyłam, patrzyłam. W końcu wrzasnęłam do brata:
- A tam wisi kiełbasa, a ty nieee!
Zamurowało go, po czym ryknął śmiechem.

by Frida-kot @

* * * * *

Ulubiony wierszyk w tamtych latach Młodego "Murzynek Bambo". (Serdeczna rada: nie czytajcie  swoim pociechom, jeśli chcecie by zachowywały poprawność polityczną w miejscach publicznych. Ku przestrodze opracuję może kiedyś Wpadki typu Bambo - jest tego pokaźna seria)
Do tramwaju wsiadł - jak to się teraz mówi -Afroamerykanin. Słusznej postury.
- (Młody): Mamo! Bambo! Bambo!!!
Chwila namysłu, dramatyczny szept:
-Mamo! Czemu on ma taki duży rozmiar?


- Mamo patrz księżyc, leci za naszym tramwajem!
- Kochanie księżyc nie leci za tramwajem, to złudzenie optyczne! Tak się wydaje, że on leci. Zobacz jak tramwaj staje, to księżyc też.
Po chwili:
-Mamo patrz samolot , leci za naszym tramwajem! (Tu przemądrzała mina) - Ale to tylko złudzenie optyczne!


Młody siedzi u mnie na kolanach, ręka nonszalancko przewieszona przez poręcz na siedzenie przed nami. Na przystanku dosiada się kobieta i siada na miejscu przed nami z małą córeczką na kolankach.
Młody szeptem:
(M) - Mamo! Ta dziewczynka opiera się o moją rękę!
(J) - No i co?
(M) Nadal dramatycznym szeptem - No i jest mi przyjemnie...


Spacer, niedziela, młody tupta sobie koło mnie. Zawędrowaliśmy w nieznane młodemu jeszcze okolice.Tłum ludzi przed kościołem:
(Młody): Mamo, ja chcę do tego sklepu!
(Ja): Kochanie to nie sklep, to kościół.
Miny starszych pań wokół- bezcenne.


Kościół nie kościół, Młody postanowił jednak wejść. Trafiliśmy akurat na sam początek mszy. Śpiewał chór, dość ładnie zresztą. Młody zasłuchał się całkowicie.
Dalej wypadki potoczyły się błyskawicznie: chór umilkł, ksiądz wyszedł na ambonę, ludzie powstali - Pan z Wami...
Młody wyrwał mi się na środek i tuż pod ołtarzem wrzasnął:
- Nie gadaj! Dawaj muzykę!!!
Min pań wokół nie komentuję. Wiecie jak to jest chcieć się zapaść pod ziemię? Natychmiast?

by Cicha @

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!
315
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 12 znaków, że czas przejść na dietę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Miś dla spryciarzy
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - AGH Kraków

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą