No i stało się!
Nieco szczęścia dopisało, Hannawald poszorował swoim dupskiem po śniegu, a Adaś zajął zasłużone drugie miejsce w Salt Lake City, w zawodach na dużej skoczni!!!
Po dwóch pięknych, dobrych stylistycznie lotach, podczas których jak zawsze składał w locie usta w charakterystycznego smutnego karpika, pokonał reprezentującego potomków Honeckera osobnika o manierach członka paramilitarnej ogranizacji młodzieżowej i pełnego buty Svena.
Ninijeszym gratulujemy również Simonowi Ammanowi. Dobry jesteś Amman!
Adamski - tobie wielkie dzięki za jedyne polskie medale na olimpiadzie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą