- Kochanie - szepce kobieta do faceta - kiedy się pobierzemy, w twoim domu zamieszka kobieta świetnie znająca się na kuchni.
- O, nie znałem cię od tej strony...
- Toż ja o swojej matce mówię.
by Peppone
* * * * *
Kierownik do nowej, blond sekretarki:by ranisz82
* * * * *
Mały chłopczyk przyszedł na seans spirytystyczny i poprosił, aby medium wezwała mu ducha jego ukochanego dziadka. Duch się objawił:
- Witaj, wnuczku!
- Witaj, kochany dziadku! A skąd ty do mnie mówisz?
- Z "tamtego świata", wnuczku!
- Nieźle! A co ty tam robisz, skoro ty jeszcze nie umarłeś?
by eM-Ski
* * * * *
Niedaleko Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu żyła sobie pewna rodzina. Tata, mama, siedmioletnia dziewczynka i babcia (teściowa pana domu). Pewnego dnia córeczka oznajmiła, że bardzo chciałaby nauczyć się grać na pianinie. Tatuś, uśmiechnął się błogo do dziecka i obiecał, że zaraz zadzwoni do sklepu muzycznego.
- Tylko nie kupuj czarnego pianina – zaskrzeczała teściowa.
Tatuś spojrzał na nią wymownie, popukał się w głowę i poszedł telefonować. Jeszcze tego wieczora do pokoju dziewczynki trzech panów tragarzy wniosło jej wymarzony instrument. Oczywiście czarny. Radości nie było końca. Gdy nazajutrz rodzice poszli do pracy a babcia spała w najlepsze, mała zasiadła za klawiaturą. Uderzyła w jakiś klawisz i nagle… z pianina wyszedł kościotrup, złapał ją za włosy, przegryzł jej skórę na szyi i zaczął wysysać z niej krew. Dziewczynka upadła na łóżko osłabiona, a szkielet wlazł na powrót do pianina. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. I tak przez kilka dni. Dziecko gasło w oczach.
- Co się z nią, ku*wa, dzieje? – zapytał pewnego wieczora po powrocie z pracy, zatroskany ojciec. Wtedy babcia, starowinka wyjaśniła mu wszystko. Ojciec popukał się w głowę i poszedł siku. Usłyszał jak teściowa, aby pokazać, że ma rację przysuwa sobie stołek do pianina . Z trzaskiem zamknął sedes, wybiegł z kibla, żeby zrugać starą i wtedy zobaczył kościotrupa. Wyciągnął z szuflady spory młotek i rzucił się na poczwarę. Szkielet jednak pchnął w jego stronę starą kobietę (której w związku z tym dostało się całkiem nieźle) i wyskoczył przez okno. Ojciec rzucił się w pogoń. Przebiegli kilka ulic. Szkielet wbiegł do jakiegoś budynku. Wkurzony mężczyzna za nim. Dopadł go w jakiejś dużej sali. Rąbnął go z całej siły w czaszkę. Wtedy dostrzegł koło siebie jeszcze trzy inne szkielety. Rzucił się na nie z furią. Po drodze rozbił w drobny mak szafę, stół i biurko zawalone jakimiś papierami. W końcu rozprawił się ze wszystkimi. Wrócił do domu. Córeczka spała i wyglądała na dużo zdrowszą.
Po paru minutach do drzwi zadzwoniła policja i zwinęła tatusia za pobicie po pijanemu teściowej i zdemolowanie uniwersyteckiej pracowni anatomicznej.
by w_irek
* * * * *
Wraca z pierwszej zmiany mąż do domu.
Bardzo się spieszy, by zdążyć przed 22:00, a w przedpokoju czeka na niego żona, trzymająca obie ręce z tyłu.
Mąż z trudem starając się utrzymać równowagę, patrzy na nią i mówi:
- Coś niewyraźnie dziś wyglądasz!... A Rutinoscorbin brałaś?
by Samorodek
* * * * *
Na lekcji matematyki wściekła nauczycielka przepytuje uczniów:
- Kowalski, podaj przykład liczby dwucyfrowej!
- Trzydzieści jeden...
- Tak!? A czemu nie trzynaście!? Siadaj! Pała! Nowak, twoja kolej, podaj przykład dwucyfrowej liczby!
- Czterdzieści pięć...
- A czemu nie pięćdziesiąt cztery!? Siadaj, pała! Rabinowicz, przykład liczby dwucyfrowej!
- Dwadzieścia dwa.
- Tak!? A czemu nie... Ehh, Rabinowicz, ty i te twoje żydowskie żarty. Siadaj, dostateczny!
by eM-Ski
* * * * *
Ksiądz idzie sobie spokojnie ulicą, aż tu nagle podbiega do niego Turek i krzyczy:
- Zdjęcia małych chłopców!
- Odejdź ode mnie - odparł ksiądz - nie jestem zainteresowany.
- Zdjęcia małych chłopców! - dalej krzyczy Turek.
- Człowieku, jestem sługą bożym, zostaw mnie w spokoju!
- Zdjęcia małych chłopców! - nie daje za wygraną Turek.
- Dobra, ok - mówi ksiądz - ile potrzebujesz?
by nieznam
* * * * *
Złapał rybak złotą rybkę:
- Wypuść mnie, a spełnię jedno twoje życzenie!
- Jedno?!
- Jedno, bom mała i niedoświadczona jeszcze...
- W takim razie spraw, żeby zapanował pokój na całym świecie!
- Jesteś tego pewny?
- Jak jasna cholera!
Machnęła rybka ogonkiem, pierdykły wszystkie bomby atomowe na Ziemi i zapanował wieczny pokój...
by Peppone
* * * * *
Nie sądzę żeby Optometria Karczewski wykonywała tak dobrą pracę jak się reklamują. Byłem tam dzisiaj i powiedziałem optykowi, że jestem trochę krótkowidzem.
- Krótkowidzem? - odrzekł optyk podchodząc do okna. - Widzi pan tą lekko-pomarańczową rzecz tam na niebie? - zapytał.
- Tak, to jest słońce - odpowiedziałem.
Odrzekł:
- Jest ono oddalone o 93 miliony mil. Jak daleko chcesz u licha widzieć?!
by Griffin
* * * * *
- No co tu dużo gadać, byłaś najpiękniejsza na całej imprezie!
- Dzięki. Starałam się.
- Znaczy co, gości specjalnie dobierałaś?
by eM-Ski
W tym miejscu czas na Wielopak weekendowy CLXXXV, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:
Rusałeczka przypływa do swojego Ojca-Wodnika i mówi:
-Tata, tata, dlaczego ludzie są tacy okrutni? Dzisiaj widziałam, jak przywiązali do linki zwierzątko i cały dzień ciągali je po dnie!
- No i cóż zrobiłaś, córeńko?
- Przecięłam linkę i zwierzątko spokojnie położyło się spać na dnie.
- Zuch, córeczka! Ale więcej tak nie rób - to był nurek!
by skaut
* * * * *
Henio był chorobliwie nieśmiały i zakompleksiony. Kiedy kupił komputer, miesiąc upłynął zanim zadzwonił do wsparcia technicznego żeby mu powiedzieli gdzie jest spacja. Trochę się obawiał, że go wyśmieją jednak pan w słuchawce cierpliwie i wyrozumiale wytłumaczył mu w czym rzecz. Po następnym miesiącu Henio znów - ośmielony poprzednim kontaktem - zdecydował się zadzwonić. Tym razem żeby zapytać jak się komputer wyłącza. Oczekiwał kpin ale ponownie otrzymał profesjonalną i uprzejmą pomoc. Mile zaskoczony przyjemną obsługą zdecydował się zagaić:
- Bo wie pan, zawsze myślałem o sobie jak o ofierze losu ale chyba jednak nie jestem aż takim durniem
- Ależ oczywiście, że nie - miesiąc temu dzwonił kretyn nad kretynami, nie wiedział gdzie jest spacja...
by lazyjones
* * * * *
Płyną łódką Kubuś Puchatek i Prosiaczek. Nagle... łódka zaczyna tonąć. Zwierzątka w szoku, bo żadne nie umie pływać. Kubuś bierze wiosło i.... pierdoluuuuuut Prosiaczka w łeb.
- Za co, Kubusiu?!
- A co robić?! CO, K*RWA ROBIĆ?!
by skaut
Chciałbyś się jeszcze pośmiać? Tutaj znajdziesz 284 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego. Miłej zabawy! ;)
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |